Saakaszwili: Nie chcę stanowisk w Gruzji, chyba że jako dyrektor wolnej strefy ekonomicznej

Micheil Saakaszwili, były prezydent Gruzji, wezwał obywateli tego kraju do wyjścia na ulice, po ogłoszeniu wyników sondaży exit poll dotyczących wyborów prezydenckich. Według dwóch niezależnych badań, wybory wygrała Salome Zurabiszwili, była szefowa MSZ za rządów Saakaszwilego.

Aktualizacja: 28.11.2018 20:14 Publikacja: 28.11.2018 19:50

Saakaszwili: Nie chcę stanowisk w Gruzji, chyba że jako dyrektor wolnej strefy ekonomicznej

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Drogi Zurabiszwili i Saakaszwilego tak mocno się potem rozeszły, że dzisiaj ta pierwsza wpierana jest przez ugrupowanie, które wyeliminowało byłego prezydenta z życia politycznego i zmusiło go do ucieczki z kraju w 2013 roku.

Dowiedz się więcej: Wyborcze starcie obywateli Francji i Rosji

Po ogłoszeniu wyników exit poll, Saakaszwili, obecnie mieszkający w Holandii, wezwał w mediach społecznościowych swoich zwolenników do nieuznania wyników drugiej tury wyborów i rozpoczęcia akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa. Dodał też, że zamierza wrócić do ojczyzny, mimo ciążących na nim wyroków. 

Wcześniej jednak w tym tygodniu Saakaszwili w oświadczeniu na swoim Facebooku oraz w dwóch wywiadach - z telewizją Rustavi 2 i TV Pirveli - zapowiedział, że nie ma zamiaru w Gruzji obejmować żadnego urzędu, ewentualnie z jednym wyjątkiem.

- Nie chcę mieć publicznego biura w Gruzji. Jestem regionalnym liderem; na przykład na Ukrainie mam partię, która nie będzie miała trudności z wejściem do parlamentu, więc nie zamierzam zajmować żadnych publicznych stanowisk w Gruzji - mówił polityk w filmie opublikowanym na Facebooku 24 listopada.

Były prezydent powiedział, że jedyne stanowisko, jakie teoretycznie mógłby objąć w Gruzji, to posada dyrektora wolnej strefy ekonomicznej wokół nowego miasta portowego Łaziki, które jego rząd zamierzał zbudować na wybrzeżu Morza Czarnego w gminie Zugdidi. Przy granicy z Abchazją Saakaszwili chciał wybudować od podstaw nowe miasto, mające być drugim co do wielkości w Gruzji. Pomysł został rzucony w 2011 roku, rok później władze przyznały obszarowi specjalny status w konstytucji (klauzula zostanie zniesiona w nowej konstytucji, która ma wejść w życie po inauguracji nowej prezydent).

Rząd Gruzińskiego Marzenia po odejściu Saakaszwilego zrezygnował z pomysłu, jednak kontynuuje budową portu morskiego w Anaklii.

- Chcę realizować projekty, które przyniosą Gruzji korzyści (...) Mam swoje projekty i nie chcę zajmować stanowiska; muszą one być zajmowane przez zupełnie nowych ludzi - zauważył Sakaaszwili.

Dzień później, 25 listopada w rozmowie z Rustavi 2, były prezydent stwierdził, że "nie jest przebiegły jak Bidzina Iwaniszwili", miliarder i były premier, który sformował koalicję Gruzińskie Marzenie i odsunął Saakaszwilego od władzy. - Nie zamierzam siedzieć w domu mojej matki, w mojej bibliotece prezydenckiej, w mojej winnicy w Kvareli lub w moim mieszkaniu w Tbilisi i rządzić krajem stamtąd - mówił, wyjaśniając co znaczą jego słowa o niechęci do zajmowania publicznej funkcji w Gruzji.

Saakaszwili dodał, że jego ambicją jest "przekształcić Gruzję w szczęśliwy morski kraj". - Chcę, aby wolna strefa ekonomiczna Łaziki miała angielski system prawny z brytyjskimi sędziami, zerowym podatkiem VAT, wolnym środowiskiem biznesowym i gwarancją ochrony prawa - przekonywał.

Mimo przebywania w Holandii Saakaszwili był aktywnie zaangażowany w kampanię wyborczą, wspierając Grigola Waszadze, kontrkandydata Salone Zurabiszwili. Kampanię tę prowadził głównie za pośrednictwem Facebooka i dzięki występom w Rustavi 2, stacji telewizyjnej uznawanej za sprzyjającą opozycji.

Drogi Zurabiszwili i Saakaszwilego tak mocno się potem rozeszły, że dzisiaj ta pierwsza wpierana jest przez ugrupowanie, które wyeliminowało byłego prezydenta z życia politycznego i zmusiło go do ucieczki z kraju w 2013 roku.

Dowiedz się więcej: Wyborcze starcie obywateli Francji i Rosji

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne