Mohamed bin Salman, namaszczony na następcę tronu w czerwcu ubiegłego roku, konsolidował wówczas władzę jako minister obrony i starał się tak kierować swymi doradcami, by rozkręcali operacje wojskowe i wywiadowcze poza granicami królestwa - donosi amerykański dziennik.

Ich dyskusje, które miały miejsce na ponad rok przed zabójstwem dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego (w rozpowszechnionej transliteracji angielskiej - Jamal Khashoggi), wskazują na to, że najwyżsi rangą saudyjscy urzędnicy rozważali zamachy już na początku drogi księcia Mohameda po pełnię władzy.