Około południa, w czasie przerwy w lekcjach, do budynku wszedł 18-letni uczeń czwartej klasy Władisław Rosliakow. Zaczął strzelać z karabinu do uczniów na korytarzu. Gdy skończyły mu się naboje, zdetonował przyniesiony ładunek wybuchowy. Eksplozja zniszczyła część pomieszczeń na parterze. Sam zamachowiec wszedł do biblioteki na pierwszym piętrze i popełnił samobójstwo.

Poinformowano, że zmarło co najmniej 20 osób, a kilkadziesiąt jest rannych. Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że nastolatek groził zemstą. Miał otwarcie mówić o swojej nienawiści do szkoły i nauczycieli.

Głos w sprawie wczorajszego zamachu w Kerczu zabrał przewodniczący ukraińskiego parlamentu Andrij Parubij. Przez rozpoczęciem posiedzenie ogłosił minutę ciszy, a następnie powiedział, że to Rosja jest odpowiedzialna za tragedię na okupowanym terytorium.

Wcześniej kondolencje rodzinom ofiar przekazał prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Przez 3 dni na Krymie będzie obowiązywała żałoba.