Prezydent Libanu: Hezbollah musi pomagać armii

Nowo wybrany prezydent Libanu bronił Hezbollahu występując w prywatnej stacji egipskiej telewizji. W trakcie rozmowy prezydent Aoun wielokrotnie podkreślał swoje poparcie dla tego szyickiego ugrupowania.

Aktualizacja: 13.02.2017 21:04 Publikacja: 13.02.2017 20:59

Prezydent Libanu: Hezbollah musi pomagać armii

Foto: AFP

Libański parlament wybrał prezydenta w październiku, po 29 miesiącach wakatu na stanowisku głowy państwa. Został nim cieszący się poparciem szyickiego Hezbollahu były dowódca armii Michel Aoun - w ramach umowy politycznej przewidującej, że premierem zostanie lider sunnitów Saad al-Hariri.

81-letni Aoun otrzymał w drugiej turze poparcie 83 deputowanych w liczącym 128 miejsc jednoizbowym parlamencie, przy wymaganej bezwzględnej większości wynoszącej 65 głosów. Na sali było 127 parlamentarzystów.

Michel Aoun ostatni raz odwiedził Egipt 55 lat temu jako oficer wojska. Po rozmowach ze swoim egipskim odpowiednikiem, również byłym zawodowym oficerem, Aoun wezwał Egipt do "arabskiego planu zbawienia", w celu zwalczania terroryzmu w regionie.  Co ciekawe, odniósł się jednocześnie do Izraela.

- Dopóki armia libańska nie jest wystarczająco silna by walczyć z Izraelem, Hezbollah ma pełnić rolę uzupełniającą względem armii - mówił prezydent Libanu.

W ramach podziału władzy w Libanie prezydentem może być jedynie chrześcijanin (maronita), premierem powinien być sunnita, a przewodniczącym parlamentu - szyita. Teki ministerialne oraz wyższe stanowiska w administracji państwowej dzielone są między przedstawicieli ludności muzułmańskiej i chrześcijańskiej.

Hezbollah jest uważany przez część państw za organizację terrorystyczną. Stany Zjednoczone zaczęły określać Hezbollah organizacją terrorystyczną po jego atakach na amerykańskie bazy wojskowe i ambasadę amerykańską w Libanie w czasie wojny między Libanem, Izraelem i USA w latach 80. Natomiast UE wpisała na listę organizacji terrorystycznych zbrojne skrzydło Hezbollahu w reakcji na zamach w Burgas, utrzymując zarazem dialog ze współtworzonym przez Hezbollah libańskim rządem.

Libański parlament wybrał prezydenta w październiku, po 29 miesiącach wakatu na stanowisku głowy państwa. Został nim cieszący się poparciem szyickiego Hezbollahu były dowódca armii Michel Aoun - w ramach umowy politycznej przewidującej, że premierem zostanie lider sunnitów Saad al-Hariri.

81-letni Aoun otrzymał w drugiej turze poparcie 83 deputowanych w liczącym 128 miejsc jednoizbowym parlamencie, przy wymaganej bezwzględnej większości wynoszącej 65 głosów. Na sali było 127 parlamentarzystów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA
Polityka
Nowy sondaż z USA: Joe Biden wygrywa z Donaldem Trumpem. Jest jedno "ale"