Zdarzenie takie jak śmierć żony czy męża jest dla owdowiałego małżonka zawsze wielkim ciosem. Nie zwalnia go to jednak z obowiązku rozliczenia podatku dochodowego. Prawo podatkowe wychodzi naprzeciw takim osobom i nie pozbawia prawa do rozliczenia ze zmarłym.

W zasadzie wspólne rozliczenie przysługuje tylko parom pozostającym przez cały rok w związku małżeńskim, i to pod warunkiem istnienia wspólności majątkowej. Jeśli jednak jeden z małżonków zmarł w ciągu roku podatkowego, to ten żyjący może ów rok rozliczyć podatkowo na zasadzie wspólnego rozliczenia małżeńskiego. Nie jest istotne, w jakim dniu nastąpiła śmierć (może być to nawet 1 stycznia 2016 r.). Ważne jest jednak, by tacy małżonkowie pobrali się przed początkiem rozliczanego roku podatkowego. Prawo do wspólnego rozliczenia przysługuje także, jeśli małżonek zmarł już po zakończeniu roku, a przed dniem złożenia rocznego PIT. Wówczas w podobny sposób można będzie rozliczyć także kolejny rok.

Z prawa do wspólnego rozliczenia ze zmarłym małżonkiem można skorzystać tylko po złożeniu rocznego zeznania w terminie (w tym roku jest to 2 maja). Wspólne rozliczenie z małżonkiem deklaruje się w polu 6 formularzy PIT-36 i PIT-37, zaznaczając kwadrat z dość tajemniczo brzmiącym opisem „wspólnie z małżonkiem, zgodnie z wnioskiem, o którym mowa w art. 6a ust. 1 ustawy". To właśnie wymieniony tu przepis gwarantuje wspólne rozliczenie ze zmarłym mężem lub żoną. Funkcję owego wniosku spełnia zaznaczenie tego pola.