Reklama

Tokarski: wspólnota się rozpada, jej członków łączy już tylko nienawiść

Skupienie na wrogu wystarcza dziś za program dosłownie wszystkim. Spór „antyzdrajców" z „antyszaleńcami" jest wygodny, bo zwalnia polityków z trudu formułowania pozytywnych planów czy dalekosiężnych wizji.

Publikacja: 14.12.2018 00:01

Tokarski: wspólnota się rozpada, jej członków łączy już tylko nienawiść

Foto: Rzeczpospolita, Mirosław Owczarek

Kończąc świętowanie stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku, warto zadać nieco patetycznie brzmiące pytanie: pytanie o stan polskiej duszy. Nie chcę psuć nikomu świątecznej atmosfery ani odmawiać prawa do patriotycznych uniesień. Moja diagnoza obecnej kondycji Polaków jako wspólnoty politycznej jest jednak skrajnie negatywna.

Mamy dziś w naszym kraju do czynienia z nową postacią zniewolonego umysłu. Zupełnie inną niż ta, którą w latach 50. ubiegłego stulecia diagnozował Czesław Miłosz, opisując fascynację lewicowych intelektualistów ideologią komunistyczną. U źródeł trawiącego nasze życie polityczne wirusa nie tkwi żadne „heglowskie ukąszenie". To, co się dzieje, trzeba jednak – a nawet należy – opisywać w kategoriach ideologicznej dżumy. W Polsce Anno Domini 2018 rozprzestrzenia się dżuma resentymentu. Jest tak już zresztą od dobrych kilku lat.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wielki marsz”. Kino drogi, które kończy się ścianą
Plus Minus
„Diabły i święci”. Nie trzeba rakiet, by polecieć na Księżyc
Plus Minus
Pobyć z czyimś doświadczeniem. Paweł Rodak, gość „Plusa Minusa”, poleca
Plus Minus
Dorota Waśko-Czopnik: Od doktora Google’a do doktora AI
Plus Minus
Szkocki tytuł lordowski do kupienia za kilkadziesiąt funtów
Reklama
Reklama