Nowik o przewrocie społecznym Piłsudskiego

System socjalnego ustawodawstwa, wprowadzony w Polsce na przełomie lat 1918–1919, stawiał ją wśród najbardziej postępowych społecznie państw Europy.

Aktualizacja: 02.12.2017 12:31 Publikacja: 30.11.2017 13:34

„Nie jestem tu od lewicy i dla niej, jestem dla całości” – tak Piłsudski tłumaczył na początku tworz

„Nie jestem tu od lewicy i dla niej, jestem dla całości” – tak Piłsudski tłumaczył na początku tworzenia fundamentów państwa zasady swojego działania

Foto: NAC

Popularna anegdota mówi o Józefie Piłsudskim, który w listopadowych dniach 1918 r. „wysiadł z czerwonego tramwaju na przystanku »Niepodległość«". Stwierdzenie to, którego autorem był faktycznie Adolf Nowaczyński, odnosi się zapewne do epizodu z 10 listopada 1918 r., pierwszego dnia po powrocie Komendanta do Warszawy, gdy działacze PPS zwołali i poprowadzili na ulicę Moniuszki, gdzie Józef Piłsudski czasowo zamieszkał, wielotysięczną manifestację robotniczą.

Na propozycję, aby Komendant usunął Radę Regencyjną, poszerzył władzę rządu ludowego oraz podjął wręczony mu dawny sztandar OB PPS i „stanął pod tym sztandarem na czele całego polskiego ludu" – Józef Piłsudski odpowiedział: „Nie mogę przyjąć znaku jednej partii, mam obowiązek działać w imieniu całego narodu".

Wypowiedź tę Nowaczyński ubrał w inne słowa, oddające – ale tylko do pewnego stopnia – tę zmianę sytuacji Komendanta: „Towarzysze, jechałem czerwonym tramwajem socjalizmu aż do przystanku »Niepodległość«, ale tam wysiadłem. Wy możecie jechać do stacji końcowej, jeśli potraficie, lecz teraz przejdziemy na »Pan«". Niezależnie od sparafrazowanych słów Józefa Piłsudskiego to, co się wówczas wydarzyło, było z pewnością zerwaniem instytucjonalnych więzi z PPS, ale czy z tradycją i więziami ideowymi można było zerwać tak drastycznie? Czy tak jednoznaczne odżegnanie się od dorobku życia, od ideałów, w których wyrastał, było tak proste, jak wyjście z tramwaju?

Jestem dla całości

To instytucjonalne zerwanie z ruchem socjalistycznym charakteryzowała inna wypowiedź skierowana w połowie stycznia 1919 r. do Władysława Baranowskiego: „Nie jestem tu od lewicy i dla niej, jestem dla całości. [...] Kpię sobie czy rządy ludowe, czy inne w tej chwili, byleby rządy, co przyniosą Polsce co trzeba". Nie oznaczało to bynajmniej rezygnacji przez Komendanta ze spuścizny programowej PPS, wręcz przeciwnie, jego zamiarem było wdrożenie pewnych aspektów programu socjalistycznego, które uznał za konieczne i możliwe do wprowadzenia w Polsce, bez podkreślania ich partyjnej genezy.

Realizację tego programu zapowiadał manifest rządu lubelskiego (z 7 listopada 1918 r.), a jedyna różnica między nim a deklaracją premiera Moraczewskiego (z 21 listopada 1918 r.) sprowadzała się do pominięcia części wstępnej z radykalną, rewolucyjną wręcz frazeologią. „Manifest lubelski przeprowadzał natychmiastowe upaństwowienie donacji, majoratów i lasów, manifest zaś warszawski [rządu Moraczewskiego] zgodnie z zastrzeżeniami Piłsudskiego, o upaństwowieniu majoratów i donacji nie mówił wcale, upaństwowienie lasów [oraz kwestię reformy agrarnej] przekazywał przyszłemu Sejmowi".

Widoczne są więc ingerencje Komendanta w program rządu oraz ich zakres, zakładające realizację całego głównego pakietu programu paryskiego PPS, którego gwarantem był Józef Piłsudski.

W deklaracji rządu z 21 listopada 1918 r. czytamy: „W dziedzinie równouprawnienia obywatelskiego najchlubniejsze tradycje dawnej Rzeczypospolitej z jej tolerancją wyznaniową, z jej najbardziej postępowymi urządzeniami, nie mogą dać się ubiec żadnemu z najbardziej oświeconych państw Zachodu. Będziemy tępili te ograniczenia prawne poszczególnych odłamów ludności, jakieśmy odebrali w spadku po zaborach, i będziemy zapobiegali wszelkim waśniom i walkom na tle wyznaniowym i narodowym. (...) wprowadzimy niezwłocznie całkowite równouprawnienie wszystkich obywateli bez różnicy wyznania i narodowości, wolność sumienia, słowa, druku, zgromadzeń, zrzeszenia, związków zawodowych i strajków".

Tak zarysowane prawa człowieka i obywatela Rzeczypospolitej były realizacją jednego z podstawowych postulatów programu paryskiego PPS. Potwierdzał to dekret o wyborach do Sejmu Ustawodawczego podpisany przez Naczelnika Państwa 28 listopada 1918 r., który przyznał prawa wyborcze wszystkim obywatelom państwa, którzy ukończyli 21 lat, bez różnicy płci, narodowości, wyznania i statusu społecznego, a także zagwarantował możliwość prowadzenia wolnej kampanii wyborczej. Szczególnie nowatorskie było przyznanie pełni praw politycznych kobietom, co stawiało Polskę w gronie prekursorów takiego prawodawstwa w Europie.

Podstawy samorządności

Trzy dekrety z 27 listopada o stworzeniu rad gminnych, z 5 grudnia o tymczasowej ordynacji wyborczej do sejmików powiatowych oraz z 13 grudnia 1918 r. o wyborach do rad miejskich na terenie b. Królestwa Kongresowego tworzyły podstawy samorządności na ziemiach centralnej Polski. Drugi z nich wprowadzał opartą na tych samych zasadach co wybory do sejmu ordynację wyborczą do sejmików powiatowych i zapowiadał przeprowadzenie do nich pierwszych wyborów.

Do kanonu praw człowieka i obywatela należała także wolność prasy. Po prawicowym zamachu stanu przeprowadzonym przeciwko rządowi Jędrzeja Moraczewskiego nocą z 5 na 6 stycznia 1919 r. (a więc niespełna trzy tygodnie przed wyborami) i czasowym zawieszeniu wydawania „Kuriera Porannego" (który opublikował list jednego z uczestników zamachu – co potraktowane zostało jako propagowanie i pochwalanie działań zamachowców), Józef Piłsudski 12 stycznia 1919 r. dał interweniującemu redaktorowi odpowiedź: „Muszę przyznać, że na ogół prasa warszawska w chwili obecnej, tak trudnej dla państwa, kiedy byt Polski jest zagrożony, nie stanęła na wysokości zadania. (...) Z drugiej strony ja, jako człowiek wychowany w dążeniu do wolności, jestem przeciwnikiem wszelkich ograniczeń słowa i sprzeciwiłem się np. projektowi ustawy, ochraniającej moją osobę wobec napaści prasy". Była w tym i przygana wobec postawy prasy warszawskiej, ale również deklaracja, że Naczelnik Państwa nie będzie wprowadzał ograniczeń praw, które u początków sprawowania swej władzy zawarował społeczeństwu. Jeden z ostatnich dekretów podpisanych przez Józefa Piłsudskiego 7 lutego 1919 r. w przedmiocie tymczasowych przepisów prasowych stanowił w art. 1.: „Prasa jest wolna. Wolność prasy podlega tylko tym ograniczeniom, które są przewidziane w Kodeksie Karnym lub określone w ustawach".

Spraw socjalnych dotyczył pierwszy dekret wydany przez rząd Jędrzeja Moraczewskiego i podpisany przez Józefa Piłsudskiego 23 listopada 1918 r., nazajutrz po objęciu obowiązków Naczelnika Państwa. Wprowadzał, z natychmiastową wykonalnością po ogłoszeniu w „Dzienniku Praw Państwa Polskiego" (a więc 29 listopada), 8-godzinny dzień pracy i 46-godzinny tydzień pracy (z tzw. angielską sobotą). Obowiązywał on (...) we wszystkich zakładach przemysłowych, górniczych, hutniczych, rzemieślniczych, przy komunikacjach lądowych i wodnych oraz przedsiębiorstwach handlowych. Był to postulat wysuwany nie tylko przez ruch socjalistyczny, stanowił też jedno z głównych haseł rad delegatów robotniczych, wysuwany był przez komunistów, żydowski „Bund" i NPR. Dekret zastrzegał, że jego wprowadzenie w życie nie może powodować obniżenia płac i tego samego dnia rząd, odrębnymi dekretami, ustalił minimalne stawki płac w zakładach państwowych. Aby uniemożliwić obchodzenie dekretu, stanowił on, iż: „Obowiązkowa praca dodatkowa usprawiedliwiona być może tylko przez warunki, wywołane siłą wypadków żywiołowych lub przez wyjątkowe okoliczności". Wydana na podstawie dekretu ustawa z 18 grudnia 1919 r. o czasie pracy potwierdziła wszystkie jego zasady, a ponadto zakazywała pracy w niedziele i święta, pracy nocnej. Dla młodocianych i kobiet zapowiadała ograniczenie długości czasu zatrudnienia w zakładach o produkcji szkodliwej dla zdrowia.

Następny dekret Naczelnika Państwa, wydany 3 stycznia 1919 r., powoływał nową instytucję Inspekcję Pracy. Regulowała ona warunki pracy we wszystkich zakładach, nie tylko państwowych, a jej inspektorzy mieli „prawo wstępu o każdej porze, zarówno w dzień i w nocy, do wszystkich oddziałów zakładu pracy, jak również (...) do wszelkich przeznaczonych dla robotników urządzeń fabrycznych" (mieszkań, szpitali, schronisk, ochronek dla dzieci, przytułków dla niemowląt, szkół, zakładów kąpielowych itp.).

Ochrona pracy

Za pośrednictwem Inspekcji Pracy miały być podpisywane pracownicze układy zbiorowe, a przy ich negocjowaniu zagwarantowany został udział związków zawodowych. Te ostatnie w toku ich uzgadniania skutecznie dopominały się o płatne urlopy pracownicze i zasada ta wprowadzana była systematycznie od 1919 r. Było to niezwykłe osiągnięcie socjalne, rzadko stosowne wcześniej, głównie w odniesieniu do wysoko kwalifikowanych urzędników, i tylko w niektórych gałęziach gospodarki. W końcu tego roku już niemal wszystkie układy zbiorowe zawierały postanowienia dotyczące urlopów pracowniczych. Ostatecznie prawo je przyznające zagwarantowała ustawa z 16 maja 1922 r.

Związki zawodowe zalegalizowane zostały na podstawie dekretu z 8 lutego 1919 r., który stanowił, że do założenia związku wystarczy jego zarejestrowanie w ogniwach powołanej wcześniej Inspekcji Pracy (jako organu Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej) sprawującej także – bardzo ograniczony – nadzór nad bieżącą działalnością związków zawodowych. Wydany wcześniej, 3 stycznia 1919 r., dekret o stowarzyszeniach wraz z dekretem o związkach zawodowych formalnie zagwarantował prawo wolności zrzeszania się.

Kolejnym dekretem z 27 stycznia 1919 r., o organizacji pośrednictwa pracy i opieki nad wychodźcami (co związane było z pomocą powracającym do kraju przymusowym przesiedleńcom i wygnańcom oraz byłym jeńcom wojennym), wprowadzone zostały regulacje dotyczące tworzenia biur pośrednictwa pracy, udzielających informacji i pomocy poszukującym zatrudnienia bezrobotnym i nowym pracownikom. Zakres opieki państwa zwiększył się 5 lutego 1919 r. wraz utworzeniem państwowego urzędu ds. powrotu jeńców, uchodźców i robotników, zwanego następnie Państwowym Urzędem Repatriacyjnym.

Dekret z 11 stycznia 1919 r. o obowiązkowym ubezpieczeniu na wypadek choroby tworzył nową instytucję – Kasy Chorych. Wprowadzał obowiązkowe ubezpieczenia wszystkich kategorii pracowników najemnych na wypadek choroby, wypadku lub niezdolności do pracy, w tym również położnic; gwarantował opiekę medyczną dla pracowników i ich rodzin oraz wypłaty zasiłków chorobowych i pogrzebowych. Konsekwencją tego dekretu była ustawa z 19 maja 1920 r., która przewidywała bardziej korzystne świadczenia na wypadek choroby i macierzyństwa.

Ważnymi z punktu widzenia tradycyjnych postulatów ruchu socjalistycznego były dekrety o moratorium mieszkaniowym dla osób pozostających bez pracy oraz dekret o ochronie lokatorów i zapobieganiu brakowi mieszkań chroniące przed eksmisją bezrobotnych lokatorów; organizacji pomocy dla bezrobotnych; zaprowiantowania głodującej ludności; zorganizowania robót publicznych; sankcjonujące prawo robotników do strajku itd.

Dekret Naczelnika Państwa z 7 lutego 1919 r. o obowiązku szkolnym stanowił realizację kolejnego punktu programu paryskiego PPS. Wprowadzał obowiązkowe, bezpłatne nauczanie w zakresie szkoły powszechnej (od 7. do 14. roku życia). Ze względu na brak tego typu regulacji na terenie byłej Kongresówki dekret, wzorując się na rozwiązaniach z dawnej Galicji, normował kwestie budowy i utrzymania budynków szkolnych, zapewnienia im opału itp. Dekret z 18 grudnia 1918 r. gwarantował wynagrodzenie nauczycieli szkół powszechnych, a z 7 lutego 1919 r. o kształceniu nauczycieli szkół powszechnych regulował tryb kształcenia kadr nauczycielskich oraz status seminariów nauczycielskich. Był to ważny dokument, zważywszy że w byłym zaborze rosyjskim nie obowiązywało wcześniej powszechne nauczanie, nie było sieci szkół ani kadr nauczycielskich.

Sprawa reformy rolnej miała zostać przedłożona pod obrady Sejmu Ustawodawczego, jako zbyt daleko ingerująca w stosunki własności. Problem ten został przedstawiony 10 lutego 1919 roku przez Naczelnika Państwa w przemówieniu inaugurującym obrady Konstytuanty. Józef Piłsudski zgłosił wówczas potrzebę przeprowadzenia niezbędnych reform agrarnych, ale nie przesądzał ani nie wskazywał kierunku rozwiązania tych spraw. Wcześniej, bo już 5 lutego 1919 roku, utworzony został Polski Państwowy Bank Rolny, którego zadaniem – w perspektywie przeprowadzenia reformy rolnej – było kredytowanie (do 75 proc.) zakupu ziemi przez bezrolnych oraz właścicieli małych gospodarstw i ich zrzeszenia.

Wszystkie te dekrety, po wyborach do Sejmu Ustawodawczego, zostały przedłożone do zatwierdzenia i zyskały rangę ustaw. Gwarantem przedłożenia pod obrady Sejmu dziesiątków regulacji prawnych zapowiadanych w manifeście rządu lubelskiego i deklaracji rządu Moraczewskiego, był Naczelnik Państwa. Józef Piłsudski nie tylko powołał gabinety Moraczewskiego i Paderewskiego, ale będąc orędownikiem realizacji programu paryskiego, był gwarantem wprowadzonych reform, mimo dwukrotnej zmiany rządów. To autorytet Komendanta, nie umniejszając roli ministrów – Ignacego Jana Paderewskiego doprowadził do przyjęcia ich w niezmienionej postaci przez Sejm Ustawodawczy, w którym posłowie socjalistyczni mieli zaledwie 10-proc. reprezentację, a wraz z pozostałymi ugrupowaniami lewicy ledwie 30 proc. posłów. Partie lewicowe nie byłyby więc w stanie przeforsować siłą swoich głosów tak szerokiego pakietu ustaw społecznych. Kluczowe było wytworzenie atmosfery konsensusu politycznego, ale równie ważnym czynnikiem był autorytet Józefa Piłsudskiego.

Zgodnie z tym, podążając drogą narodowej i społecznej zgody, premier Paderewski w pełni zaakceptował politykę socjalną swych poprzedników. W sejmowym exposé, wygłoszonym 20 lutego 1919 r., złożył podziękowanie swemu poprzednikowi i zadeklarował wolę potwierdzenia dotychczas wprowadzonych reform społecznych: „W trudnych zaiste warunkach obejmował władzę rząd poprzednika mojego, pana Moraczewskiego. [...] Zbadawszy wiele tymczasowych zarządzeń, ustaw i dekretów, poczytuję sobie za obowiązek zdanie to stwierdzić stanowczo. Poprzednicy nasi pracowali wedle możliwości i sił, według sumienia i najlepszej woli".

Nowoczesne państwo

Podobnie zachował się Sejm, który mimo przewagi partii prawicowo-centrowych „nie tylko nie obalił, a nawet w niczym nie uszczuplił praw obywatelskich, ustanowionych – w trybie dekretów Naczelnika Państwa – w okresie rządu Moraczewskiego, ale – przeciwnie, niektóre z nich rozszerzył w treści i zasięgu, inne uzupełnił dodatkowymi postanowieniami o charakterze umiarkowanych reform społecznych".

System socjalnego ustawodawstwa wprowadzony w Polsce na przełomie 1918–1919 roku, stawiał ją pod tym względem wśród najbardziej postępowych społecznie państw Europy. Należałoby dodać, że reformy te były tak trwałe, że jakiekolwiek próby ich ograniczenia, formułowane zaledwie, ale nawet nie podejmowane w praktyce parlamentarnej przez obóz narodowy, nie miały szans realizacji.

Na przełomie 1918 i 1919 roku (dodając do tego uchwałę i ustawę sejmową o reformie rolnej) Józef Piłsudski, podległe mu rządy oraz parlament dokonał w Polsce największego przewrotu politycznego i społecznego w zakresie praw człowieka i obywatela oraz prawodawstwa socjalnego od czasów Konstytucji 3 maja, wprowadzenia Kodeksu Napoleona oraz XIX-wiecznego uwłaszczenia chłopów.

Grzegorz Nowik, profesor Instytutu Studiów Politycznych PAN, historyk, pracownik Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku

Popularna anegdota mówi o Józefie Piłsudskim, który w listopadowych dniach 1918 r. „wysiadł z czerwonego tramwaju na przystanku »Niepodległość«". Stwierdzenie to, którego autorem był faktycznie Adolf Nowaczyński, odnosi się zapewne do epizodu z 10 listopada 1918 r., pierwszego dnia po powrocie Komendanta do Warszawy, gdy działacze PPS zwołali i poprowadzili na ulicę Moniuszki, gdzie Józef Piłsudski czasowo zamieszkał, wielotysięczną manifestację robotniczą.

Na propozycję, aby Komendant usunął Radę Regencyjną, poszerzył władzę rządu ludowego oraz podjął wręczony mu dawny sztandar OB PPS i „stanął pod tym sztandarem na czele całego polskiego ludu" – Józef Piłsudski odpowiedział: „Nie mogę przyjąć znaku jednej partii, mam obowiązek działać w imieniu całego narodu".

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Polexit albo śmierć
Plus Minus
Menedżerowie są zmęczeni
Plus Minus
Konrad Szymański: Cztery bomby tykają pod członkostwem Polski w UE
Plus Minus
„Fallout”: Kolejna udana serialowa adaptacja gry po „The Last of Us”
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Kaczyński. Demiurg polityki i strażnik partyjnego żłobu