Jan Maciejewski: Seks, przekleństwa i sociale

Od kilkunastu dni trwa plebiscyt na to, która grupa zawodowa okaże się najmniej potrzebna. W szranki stanęli policjanci ze stoickim spokojem statystujący w obliczu zamieszek. Kroku dotrzymywali im dzielnie dyżurni epidemiolodzy, jeszcze latem widzący w plażowiczach śmiertelne zagrożenie i agresywną dzicz, teraz, jesienią, przy szybujących statystykach zakażeń niewidzący nic zdrożnego w masowych zgromadzeniach. Ale to wszystko nic, blade tło, na którym jaskrawymi literami komunikat o własnej zbędności postanowili ogłosić językoznawcy.

Publikacja: 06.11.2020 18:00

Jan Maciejewski: Seks, przekleństwa i sociale

Foto: AFP

„Gdy przypomnimy sobie hasła, które do tej pory pojawiały się w protestach, można zauważyć, że każde z nich dopuszczało możliwość pewnej polemiki. (...) Natomiast siła obecnego hasła polega na tym, że nie sposób z nim polemizować. Władza została w pewien sposób rozbrojona tym, że z emocjami i wulgarnością się nie dyskutuje. Na tym polega siła tego jednego, nieprzyzwoitego słowa – że jest to ekspresja emocji, a nie wchodzenia w dialog". Podobnych rozmyślań, przywoływania archetypów, jakie uruchamiają poszczególne przekleństwa i wyzwiska, było mnóstwo. Nie mniej niż nobliwych profesorów, a zwłaszcza profesorek, wyznających, że w zasadzie, to nie mają do powiedzenia (oni, którzy z mówienia godzinami żyją) nic więcej niż j...ć i wyp...ć.

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów