Ekspansja leży w naturze demokracji. Ustrój, którego samą istotą jest znoszenie dzielących ludzi granic, nie może uznać żadnej granicy za niemożliwą do sforsowania. Na wszelkie istniejące w świecie bariery człowiek demokratyczny patrzy jako na rzeczy skazane, by przeminąć. Jak wierzy, z czasem demokracja zatriumfuje wszędzie: na każdym kontynencie, w każdym państwie, w każdej kulturze. Równość musi być powszechna – albo pozostanie niespełnioną obietnicą.
Tej głęboko przeżywanej wiary oraz wynikającego z niej poczucia misji nie jest w stanie podważyć fakt, że nowoczesna demokracja jest w szerokiej historycznej perspektywie świeżym, przeprowadzanym ze względnym sukcesem jedynie na ograniczonym terytorium eksperymentem. Lwią część dziejów wypełniają historie imperiów – tego, jak powstawały i upadały, jak dokonywały podbojów i ulegały barbarzyńskim hordom; jak tworzyły wielkie, ponadczasowe dzieła i dokonywały straszliwych zbrodni. Dziś jednak – wierzy demok...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.