Górski & Cieślik: Kościuszko pod Afroamerykanami

Premier kontra epidemia, Zenek kontra Kazik, ksiądz Tadeusz kontra lawendowi, no i jeszcze po kropelce!

Publikacja: 05.06.2020 18:00

Górski & Cieślik: Kościuszko pod Afroamerykanami

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Wygrywamy z epidemią – ogłosił premier. To się jeszcze okaże – ogłosiła epidemia.

Warto dodać, że premier ogłosił te słowa na konferencji prasowej, na której zgodnie z nową formułą nie można było zadawać pytań. Pytania, także te niewygodne, zadawał sobie sam premier. I parokrotnie sam siebie zaskoczył. Ale jakoś wybrnął.

Wybory jednak będą 28 czerwca, choć marszałek Tomasz Grodzki i Koronny zrobił dużo, żeby ich nie było. My to rozumiemy. Jak ktoś jest Trzecią Osobą w Państwie, to chciałby się przesunąć wyżej w kolejce.

Zwłaszcza że wiemy od zaufanych osób, że kiedy marszałek Grodzki i Koronny gdzieś się zjawia, to potrzebuje dwóch miejsc. Na jednym siada on, a na drugim jego ego. Zresztą na takie ego to i dwóch miejsc mało.

W efekcie działań Grodzkiego kandydat Platformy na prezydenta ma tylko tydzień na zebranie 100 tysięcy podpisów. I teraz się zastanawiamy, czy pan marszałek po prostu nie lubi Rafała Trzaskowskiego, czy stoi za tym jakiś bardziej wyrafinowany plan? Plan Marshalla Grodzkiego.

Po ogłoszeniu kandydatury Rafała Trzaskowskiego szybko pojawiły się bardzo przekonujące sondaże, w których prezydent Warszawy miażdżąco pokonuje Andrzeja Dudę. Zaczynamy się zastanawiać, czy nie sprawić sobie takiego sondażu na urodziny. Tanio nie jest, jakieś 6 tysięcy + VAT, ale na jakąś okrągłą rocznicę znajomi mogliby się zrzucić.

Katolicka dziennikarka Agnieszka Bugała wyleciała z pracy w katolickim piśmie „Niedziela", gdyż przeprowadziła wywiad z katolickim księdzem. Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski w rozmowie opowiedział między innymi o lawendowej mafii w Kościele. Wywiad zniknął, dziennikarka też, a mafia zrobiła wszystkich na lawendowo.

Prezydent Duda zaproponował w ramach kampanii wyborczej oczko wodne przy każdym domu. A to wszystko w ramach programu „Moja woda". No to jeszcze po kropelce!

Prezydent i premier wrócili do pomysłu przekopania Mierzei Wiślanej. Prognozujemy, że wielkim finałem „Mojej wody" będzie „Nasze morze". Czyli na koniec każdemu wręczymy po łopatce.




W Waszyngtonie podczas zamieszek zdemolowano pomnik Tadeusza Kościuszki. Zrobili to Afroamerykanie protestujący przeciwko rasizmowi policjantów. A mówi się, że w Ameryce biją Murzynów, tymczasem w Ameryce Murzyni biją naszych!

W odwecie za dewastację pomnika Kościuszki w Waszyngtonie proponujemy zdewastowanie pomnika Waszyngtona w Warszawie. No tak, Waszyngton nie był Murzynem. Ale Kościuszko też nie.

Jeszcze o koncercie „Dla ciebie, mamo", który TVP pokazała z okazji Dnia Matki. Po kilku dniach wyjaśniło się, że wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Na widowni zasiedli statyści z agencji, a nie publiczność. Do tego siedział tam co drugi widz. Ale na scenie również zachowano standardy bezpieczeństwa, bo wystąpił co drugi artysta. Dla przykładu: był Zenek, ale nie było Kazika.

No i jeszcze o Kaziku, który odbywa teraz turę po mediach w związku z sukcesem piosenki o Jarosławie Kaczyńskim. W jednym z wywiadów muzyk oświadczył, że żadnego kandydata na prezydenta poprzeć nie zamierza, ale ma swój typ. To Radek Sikorski. Zna angielski, był na wojnie w Afganistanie i ma żonę Amerykankę. Czyli w sumie ma to, co kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy US Army.

Jak już jesteśmy przy tych, co rymują (jak Kazik), to objawił się nam w tej dziedzinie nowy talent. Ziemowit Gowin podniósł podupadły #Hot16Challenge znów na wyżyny popularności. Syn byłego wicepremiera, lidera Porozumienia, które rządzi razem z PiS-em, znalazł oryginalny rym do Zjednoczona Prawica. „Rządzi nami Zjednoczona Prawica, a mnie na to bierze k...wica". Jakby co to taki rym nada się też do słowa Lewica. A jak wreszcie powstanie, wymyślona w filmie „Psy", Chrześcijańska Unia Jedności, to nawet skrót nada się do rapu.

Na polskim rynku aukcyjnym padł rekord. Obraz Jana Matejki sprzedano za prawie siedem milionów złotych. Niech państwa nie zmyli tytuł. Gość na obrazie wygląda jak minister Szumowski przed wizytą u fryzjera. Zastanawiamy się, kto tak bardzo lubi ministra, że jest gotów zapłacić furę forsy za jego podobiznę, którą można zobaczyć w każdym wydaniu wiadomości. Czyżby zaprzyjaźniony trener narciarski? Ten od maseczek?

A w ogóle to się okazało, że zaprzyjaźniony trener ministra poszedł do zaprzyjaźnionego (z opozycją) mecenasa, żeby ten mu pomógł, jako że ministerstwo chciało zwrotu kasy za maseczki. Zaprzyjaźniony mecenas zaprosił zaprzyjaźnionego redaktora i zamiast trenerowi pomóc, to go pogrążyli. Jest takie powiedzenie w światku piłkarskim, które tu idealnie pasuje: dobry trener, tylko wyników nie ma. ©?

Robert Górski, Kabaret Moralnego Niepokoju, autor serialu „Ucho Prezesa"

Mariusz Cieślik, publicysta, scenarzysta, satyryk

Wygrywamy z epidemią – ogłosił premier. To się jeszcze okaże – ogłosiła epidemia.

Warto dodać, że premier ogłosił te słowa na konferencji prasowej, na której zgodnie z nową formułą nie można było zadawać pytań. Pytania, także te niewygodne, zadawał sobie sam premier. I parokrotnie sam siebie zaskoczył. Ale jakoś wybrnął.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie
Plus Minus
Irena Lasota: Po wyborach