Aktualizacja: 11.02.2017 21:21 Publikacja: 09.02.2017 17:30
Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej
Foto: Rzeczpospolita, Darek Golik
"Plus Minus": Zacznijmy od tego, że jesteś „Misiewiczem". Przynajmniej dla Pawła Kukiza. Pracowałaś w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Monika Rosa, posłanka Nowoczesnej: Zacznijmy od tego, że mało mnie to obchodzi. Nie żałuję żadnego wyboru. Praca w Kancelarii Prezydenta była ważnym doświadczeniem. Mogłam działać razem z Tadeuszem Mazowieckim czy Henrykiem Wujcem. Czy mam się wstydzić, że pracowałam z takimi ludźmi? To śmieszne.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas