Nikt jej nie zaprasza, a ona mimo to cały czas wraca, od czterech lat jakby częściej i bardziej nachalnie. Do czegoś więc dyskusja o podziale sztuki na tę prawicową z jednej i lewicową z drugiej strony musi być potrzebna. Nadrobienia słusznością intencji dystansu straconego przez brak talentu i charakteru albo odnalezienia pomocnej dłoni wśród którejś z koterii. Czyli do tego, co zawsze. A przynajmniej od czasu, kiedy świat zaczął się w naszych głowach porządkować przez nazywanie rzeczy prawicowymi albo lewicowymi. Czyli tak właściwie to od niedawna. Jakieś parę tysięcy lat po tym, kiedy człowiek stwierdził, że zajmie się układaniem słów w opowieści, dźwięków w melodie, a barw i kształtów w obrazy.
I za tą decyzją rzeczywiście stał – i stać będzie do momentu, w którym człowiek da sobie ze sztuką spokój – pewien podział. Stary jak nasz gatunek i gatunkowi temu niezbędny do przetrwania. Dwa bieguny: mężczyzna i kobieta. Ten, który szuka sprawy wartej tego, żeby za nią walczyć i polec, ?i ta tęskniąca do osoby, której mogłaby się bez reszty oddać ?i poświęcić. Zdobywca, którego wyobraźnię rozpala to, co jeszcze nieodkryte i nienazwane, i opiekunka, która nie tyle hamuje jego zapał, co nadaje mu sens, otaczając troską ?i cierpliwością to, co już zdobyte. Myśl odrywająca się od ziemi, uciekająca w abstrakcję, to co ogólne i uniwersalne ?i dotyk, który zawsze szuka konkretu: drzewa, trawy, ciała.
To wszystko, co w mężczyźnie i kobiecie pierwotne, czyste ?i prawdziwe, niepoddane jeszcze kulturowej obróbce, cywilizacyjnej kastracji, szuka siebie nawzajem w procesie tworzenia; odnajduje i łączy w umyśle i dłoniach artystów. Tych, którzy ...
Artykuł dostępny tylko dla e-prenumeratorów "Rzeczpospolitej"
Nowa Prenumerata już w sprzedaży, poznaj pakiet korzyści!
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.
KUP TERAZ
×
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętę digitalizację, fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.