Małgorzata Kidawa-Błońska: Misiewicz? Za PO takich skandali nie było

Czy Bartłomiej Misiewicz jest tematem rozmów Polaków przy świątecznych stołach? - Mam nadzieję, że nie, że jednak są ważne tematy dla polskich rodzin. Sprawa pana Misiewicza to tak naprawdę sprawa Prawa i Sprawiedliwości – powiedziała w programie #RZECZoPOLITYCE wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa Błońska z Platformy Obywatelskiej.

Aktualizacja: 17.04.2017 10:23 Publikacja: 14.04.2017 23:40

Małgorzata Kidawa-Błońska: Misiewicz? Za PO takich skandali nie było

Foto: tv.rp.pl

- To, że młody człowiek obejmował kolejne posady nie jest zbrodnią. Ale że obejmował te posady z rekomendacji – bardzo mocnej rekomendacji – Prawa i Sprawiedliwości i nie do końca te funkcje sprawował dobrze  (...), to się musiało tak źle skończyć – powiedziała polityk PO, komentując zamieszanie związane z Bartłomiejem Misiewiczem.

– To jest bardzo zły sygnał, że dla zaspokojenia jakiejś własnej próżności złamało się taki charakter tego człowieka, bo jemu się może wydawać, że tak naprawdę wygląda życie – dodała.

Kidawa-Błońska podziela zdanie Ludwika Dorna, że Misiewiczowi „nic złego mu się nie stanie”. - Ale to jest bardzo zły przykład dla wszystkich młodych ludzi – pokazanie, że następuje demoralizacja. Bo młody człowiek może obejmować funkcje. Ale wtedy się sprawdza: jeżeli dobrze działa, może awansować. A jeżeli od pierwszego dnia jest wpadka za wpadką, to trzeba się zastanowić – oceniła.

Wicemarszałek nie zgadza się z popularnymi w mediach społecznościowych porównaniami  Misiewicza do karier niektórych polityków Platformy. - Może były (w PO – przyp. red.) osoby, które nie do końca były doskonałe. Ale takich przypadków, jak się dzieje w ostatnich miesiącach, nie było naprawdę. Jeżeli nawet prześledzimy tytuły z dawnych lat z pierwszych stron gazet, to takich skandali nie było – powiedziała.

Tomasz Siemoniak? - Przypominam, że miał skończone studia, był dobrze przygotowany pod względem merytorycznym i też to nie była to jego pierwsza praca. Ale zdaje się, że w tej pracy się sprawdził i nikt krytycznie na jego temat nie mówił – skomentowała Kidawa-Błońska, odnosząc się do zarzutów względem byłego ministra obrony, iż w młodym wieku został dyrektorem w TVP.

Marcin Kierwiński, który w wieku 31 lat został wiceprezesem lotniska w Modlinie? - Też nie od razu i też, proszę zwrócić uwagę, że miał wykształcenie przygotowujące go do tej funkcji – tłumaczyła posłanka.

Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem odniosła się także do kwestii współpracy partii opozycyjnych. - Problemem jest to, że rzeczywiście od opozycji w tej chwili wymaga się bardzo dużo. Jesteśmy w trudnym momencie i od tego, jak opozycja będzie działała, będą tak naprawdę zależały losy Polski za parę lat, za parę miesięcy – uznała polityk.

Nie chciała jednak komentować ostatnich przejść do PO parlamentarzystów partii Ryszarda Petru.

- To są samodzielne decyzje posłów Nowoczesnej. Na początku kadencji także nasi posłowie przeszli do klubu Nowoczesna. Ważne, żeby to było po stronie opozycji i żeby wspólnie pracować na to, żeby odsunąć PiS od władzy – powiedziała.

Kidawa-Błońska pod koniec rozmowy krytycznie oceniła prezydenta Andrzeja Dudę.

- To miał być miły świąteczny program i nie mieliśmy mówić o trudnych sprawach. Bardzo niestety źle oceniam pana prezydenta – powiedziała.

- Ja na pana prezydenta nie głosowałam, ale słuchałam opinii ludzi, którzy oddali głos na niego. Mówili „bo to będzie młody, energiczny, niezależny prezydent”. Poza energią do uprawiania sportów, co ja bardzo pochwalam, tej niezależności, zaangażowania się w trudne sprawy, u pana prezydenta nie widzę. A spraw trudnych jest wiele, a prezydent milczy. I to chyba będzie taka kadencja milczącego prezydenta – zakończyła wicemarszałek Sejmu.

- To, że młody człowiek obejmował kolejne posady nie jest zbrodnią. Ale że obejmował te posady z rekomendacji – bardzo mocnej rekomendacji – Prawa i Sprawiedliwości i nie do końca te funkcje sprawował dobrze  (...), to się musiało tak źle skończyć – powiedziała polityk PO, komentując zamieszanie związane z Bartłomiejem Misiewiczem.

– To jest bardzo zły sygnał, że dla zaspokojenia jakiejś własnej próżności złamało się taki charakter tego człowieka, bo jemu się może wydawać, że tak naprawdę wygląda życie – dodała.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do PE. Cezary Tomczyk mówi, że KO chce wygrać z Niemcami
Polityka
Europoseł PiS mówi, że "to jest już inna UE". Czy Polska powinna ją opuścić?
Polityka
Sondaż: Nowy lider rankingu zaufania. Rośnie nieufność wobec Szymona Hołowni
Polityka
Donald Tusk chory, ma zapalenie płuc. I wskazuje datę rekonstrukcji rządu
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia