Awans przypieczętował gol Rafaela Lopesa.  Portugalczyk dał Legii również zwycięstwo w pierwszym spotkaniu. O obydwu meczach trzeba jak najszybciej zapomnieć.


Flora okazała się wymagającym przeciwnikiem. Chwilę przed trafieniem Lopesa gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale bramki Siergieja Zenjowa nie uznał sędzia. Później, mimo niekorzystnego wyniku, mistrzowie Estonii też nie rezygnowali z ataków.


Legia swój cel osiągnęła i w trzeciej rundzie jej rywalem będzie Dinamo Zagrzeb, które na Cyprze pokonało po raz drugi Omonię Nikozja (1:0). Pierwszy mecz w Chorwacji 3 lub 4 sierpnia, rewanż tydzień później w Warszawie. Faworytem mistrz Polski nie będzie, ale może brak presji spowoduje, że zobaczymy ciekawsze widowisko.


Już dziś wiadomo, że po pięciu latach przerwy Legia wystąpi w fazie grupowej europejskich pucharów. Jeśli nie uda się jej wyeliminować Dinama, to spadnie do ostatniej rundy kwalifikacji Ligi Europy, a jeśli i tam powinie się jej noga, wyląduje w Lidze Konferencji. Za udział w tych nowych rozgrywkach UEFA zarobi co najmniej 3 mln euro. Ale apetyty przy Łazienkowskiej są dużo większe.


ELIMINACJE LIGI MISTRZÓW - DRUGA RUNDA

Flora Tallin - Legia 0:1
(Lopes 67)
Pierwszy mecz 1:2. Awans Legii