PKO Ekstraklasa: nieudany powrót Rakowa, Korona wygrała w Bełchatowie

Raków Częstochowa czekał 21 lat na mecz w Ekstraklasie, ale powrotu nie będzie wspominać najlepiej - donosi Onet. Beniaminek przegrał z Koroną Kielce 0:1 (0:0), nie zaprezentował absolutnie niczego ciekawego i nie wysłał jasnego sygnału, że celem jest walka o wyższe lokaty.

Aktualizacja: 20.07.2019 18:21 Publikacja: 20.07.2019 18:17

PKO Ekstraklasa: nieudany powrót Rakowa, Korona wygrała w Bełchatowie

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Tak naprawdę powroty do Ekstraklasy były dwa - wraz z Rakowem wrócił kameralny obiekt w Bełchatowie, na którym przez jakiś czas będzie występować beniaminek. Stadion w Częstochowie na razie nie spełnia kryteriów licencyjnych, więc drużyna Marka Papszuna punktów będzie musiała szukać poza swoim miastem.

A będzie to bardzo trudne, co pokazał mecz z Koroną. Kadra kielczan wprawdzie wygląda na lepszą niż w poprzednim sezonie, gdy Złocisto-Krwiści niemal do końca sezonu zasadniczego walczyli o miejsce w grupie mistrzowskiej, ale z Rakowem i tak były związane wielkie oczekiwania. Przecież nie da się przez przypadek wyeliminować Lecha Poznań i Legii Warszawa z Pucharu Polski, a tego właśnie w poprzednich rozgrywkach dokonali częstochowianie.

Być może punkty przyjdą po zapłaceniu frycowego, bo jak na razie Raków prezentuje się słabo. Korona też nie zachwycała, ale przynajmniej jeszcze przed przerwą była w stanie stworzyć jedną dogodną okazję. Strzał Urosa Djuranovicia świetnie wybronił jednak Michał Gliwa.

O ile bramkarz gospodarzy był bardzo pewny w pierwszych trzech kwadransach, o tyle już w premierowej akcji po zmianie stron popełnił fatalny błąd. Gliwa faulował w niemal identycznych okolicznościach w polu karnym Erika Pacindę, jak kilka dni wcześniej Frantisek Plach swojgo rywala z BATE Borysów. Decyzja sędziego mogła być tylko jedna, a "jedenastkę" na gola zamienił Adnan Kovacević.

Raków mógł odpowiedzieć w 77. minucie, ale Paweł Sokół świetnie zatrzymał strzał Bryana Nouviera. Chwilę później Miłosz Szczepański potężnie uderzył zza pola karnego, lecz piłka jedynie otarła się o boczną siatkę - relacjonuje Onet.

Raków Częstochowa - Korona Kielce 0:1 (0:0)

Bramka: Adnan Kovacević (48-karny).

Tak naprawdę powroty do Ekstraklasy były dwa - wraz z Rakowem wrócił kameralny obiekt w Bełchatowie, na którym przez jakiś czas będzie występować beniaminek. Stadion w Częstochowie na razie nie spełnia kryteriów licencyjnych, więc drużyna Marka Papszuna punktów będzie musiała szukać poza swoim miastem.

A będzie to bardzo trudne, co pokazał mecz z Koroną. Kadra kielczan wprawdzie wygląda na lepszą niż w poprzednim sezonie, gdy Złocisto-Krwiści niemal do końca sezonu zasadniczego walczyli o miejsce w grupie mistrzowskiej, ale z Rakowem i tak były związane wielkie oczekiwania. Przecież nie da się przez przypadek wyeliminować Lecha Poznań i Legii Warszawa z Pucharu Polski, a tego właśnie w poprzednich rozgrywkach dokonali częstochowianie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Poznaliśmy finalistów. Kto zagra o puchary Ligi Europy i Ligi Konferencji?
Piłka nożna
Trzy minuty szaleństwa. Echa meczu Bayern-Real
Piłka nożna
Real - Bayern. Czy Szymon Marciniak popełnił błąd? Były sędzia Marcin Borski wyjaśnia
Piłka nożna
Maciej Rybus uczcił w Rosji Dzień Zwycięstwa. Były reprezentant pojawił się z symbolem wojskowym
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Piłka nożna
Szymon Marciniak popełnił błąd? Kontrowersje w meczu Realu z Bayernem