Jeśli Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok zgodnie z wnioskiem prokuratora generalnego, czeka nas apokaliptyczna wizja relacji z UE i wszczęcie kolejnych postępowań przeciwko Polsce" – piszą profesor Stanisław Biernat i dr Monika Kawczyńska w „Rzeczpospolitej" z 23 listopada 2018 r. („Skarga na unijny traktat: w szaleństwie jest metoda").
Zdaniem autorów Polska po wyroku TK znalazłaby się w sytuacji państwa członkowskiego naruszającego w sposób permanentny nie tylko art. 267 traktatu o funkcjonowaniu UE (dalej TFUE), ale też zasadę lojalnej współpracy wyrażoną w art. 4 ust. 3 traktatu o Unii Europejskiej, czego nieuchronną konsekwencją byłoby wszczęcie przez Komisję postępowania z art. 258 TFUE, „które zakończyłoby się wydaniem przez TSUE wyroku stwierdzającego naruszenie przez Polskę zobowiązań traktatowych".
Nie wiadomo, skąd autorzy wiedzą, jaki byłby ewentualny wyrok Trybunału Sprawiedliwości. Przecież, jeśli trzymać się ich logiki, wystarczyłoby skierowanie przez polski TK w tej sprawie pytania prejudycjalnego według wymagań sformułowanych w wyroku unijnego TS pochodzącym z tego samego dnia, co wystąpienie prokuratora generalnego do TK (z wnioskiem rozszerzającym o zbadanie zgodności z konstytucją przepisu zawartego w art. 267 TFUE normującego procedurę prejudycjalną przed TS), tj. z 4 października br. w sprawie C 416/17 Komisja przeciwko Francji (Komisja skierowała skargę z art. 258 TFUE, gdyż francuska Rada Stanu nie wystąpiła z wnioskiem prejudycjalnym i Francja sprawę przegrała, ale cała Europa o tym jakoś nie mówi).
Trybunał Sprawiedliwości domaga się skierowania zapytania prejudycjalnego, jeśli wykładnia przepisów prawa Unii „nie jest tak oczywista, że nie pozostawia miejsca na jakiekolwiek racjonalne wątpliwości".
Dalej autorzy ostrzegają: „Niewątpliwie wniosek jest kolejnym przejawem przyjęcia twardej linii władz polskich w stosunkach z UE i podejmowania kroków nieznanych w historii Unii. Rozległy się nawet głosy, że jest to wrogi krok w stosunku do UE, będący wstępem do polexitu. Nie wnikając w dalekosiężne intencje wnioskodawcy, należy stwierdzić, że uwzględnienie wniosku przez TK pozwoliłoby polskim władzom na zlekceważenie przyszłego wyroku TSUE wydanego w odpowiedzi na pytania prejudycjalne SN i dalszych wyroków w odpowiedzi na kolejne pytania SN i innych sądów".