Stadionowy problem

Kilka lat temu przez media przetoczyła się fala komentarzy osób przekonanych, że wybudowanie kilku stadionów w związku z organizowanymi po raz pierwszy w Polsce, Mistrzostwami Europy w piłce nożnej to nieporozumienie, a wręcz niegospodarność.

Publikacja: 19.09.2018 18:00

Stadionowy problem

Foto: materiały prasowe

Rozmiary stadionów miały być przesadzone, utrzymanie w przyszłości zbyt kosztowne, a potencjał na kolejne lata niewielki.

Przy okazji ostatniego mundialu znowu zrobiło się głośno na temat wykorzystania naszych stadionów. Duży w tym udział miały informacje na temat niepewnej przyszłości 12 obiektów wybudowanych lub zmodernizowanych na Mistrzostwa Świata w Rosji. Część inwestycji chyba nie do końca przemyślano. Stadion w Soczi ma wykorzystywać drużyna Dinamo z odległego Petersburga. W Jekaterynburgu do listopada zdemontowanych zostanie większość trybun. Obiekt w Wołgogradzie – ten, na którym polska reprezentacja rozegrała „pamiętny" mecz z Japonią - poza przybudową już wymaga solidnego remontu. Do tego jeszcze sławne Łużniki - eksperci wciąż dumają nad tym, jak wykorzystać ten gigantyczny obiekt? Może on przecież pomieścić aż 81 tysięcy widzów.

Oczywistym jest, że na świecie nie można wskazać stadionów, które w dłuższej perspektywie generują zyski. Jest to tym trudniejsze w Polsce. Raz, że nie grają u nas drużyny na miarę Ligi Mistrzów, a dwa, że stadionowy biznes, to w dalszym ciągu nowa forma działalności, której rok po roku powoli się uczymy. Tym bardziej w tym kontekście zaskakują wyniki PGE Narodowego. Spółki PL.2012+, która zarządza tym obiektem od 2015 roku odnotowuje zyski, a przecież koszty utrzymania obiektu to koło 46 mln złotych rocznie. W tym roku operator stadionu też planuje zamknąć rok na plusie. Dziś widzimy, że budowa nowoczesnego obiektu była dobrą decyzją.

Co warte podkreślenia PGE Narodowy stał się miejscem uniwersalnym na mapie Warszawy. Jego profil działalności nie ogranicza się wyłącznie do meczów, czy innych wydarzeń o charakterze sportowym czy rozrywkowym. Otwarcie obiektu na inne obszary wymagało elastyczności i wizji zarządzających. Inaczej można byłoby zapomnieć o zysku z biznesu stadionowego, czekając na dotacje, czy to od rządu, czy od władz lokalnych.

Siłą rzeczy mecze, imprezy rozrywkowe, koncerty generują niemałą część dochodów nowocześnie zarządzanych stadionów. Warto pamiętać jednak także o innych źródłach. Na PGE Narodowym organizowane są liczne spotkania biznesowe, a swoje miejsce znalazły tam prężnie rozwijające się startupy. Stadion wynajmuje powierzchnie biurowe, sale konferencyjne czy miejsca na restauracje. Jest nawet specjalna strefa dla dzieci. To wszystko zapewnia dodatkowe zyski i kolejnych chętnie powracających gości. Poza komercyjną stroną działalności, PGE Narodowy jest otwarty na wsparcie działań społecznych i najróżniejszych akcji charytatywnych. Skala może zaskoczyć - w tym roku takich wydarzeń o charakterze CSRowym odbyło się już ponad 200.

Te wszystkie elementy sprawiają, że PGE Narodowy staje się pozytywnym przykładem wśród stadionów, i to nie tylko w Polsce. Być może zarządzający europejskim stadionami zaczną podpatrywać stosowany u nas model zarządzania. PGE Narodowy obrał dobry kierunek swojej działalności, co pokazują zyski, ale też sympatia Polaków. Prezes spółki Alicja Omięcka zdecydowała także o organizacji własnego wydarzenia jakim była Narodowa Strefa Kibica, która zgromadziła koło 40 tysięcy widzów podczas transmisji meczu Polska – Senegal. Decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. A to dopiero początek. Pamiętajmy, że stadion ma dopiero sześć lat. Dla porównania kultowy Camp Nou – 61, a Wembley będzie w 2023 roku obchodziło 100-lecie działalności.

- Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej

Rozmiary stadionów miały być przesadzone, utrzymanie w przyszłości zbyt kosztowne, a potencjał na kolejne lata niewielki.

Przy okazji ostatniego mundialu znowu zrobiło się głośno na temat wykorzystania naszych stadionów. Duży w tym udział miały informacje na temat niepewnej przyszłości 12 obiektów wybudowanych lub zmodernizowanych na Mistrzostwa Świata w Rosji. Część inwestycji chyba nie do końca przemyślano. Stadion w Soczi ma wykorzystywać drużyna Dinamo z odległego Petersburga. W Jekaterynburgu do listopada zdemontowanych zostanie większość trybun. Obiekt w Wołgogradzie – ten, na którym polska reprezentacja rozegrała „pamiętny" mecz z Japonią - poza przybudową już wymaga solidnego remontu. Do tego jeszcze sławne Łużniki - eksperci wciąż dumają nad tym, jak wykorzystać ten gigantyczny obiekt? Może on przecież pomieścić aż 81 tysięcy widzów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację