Reklama

Czasem mniej znaczy więcej

Z unijnymi funduszami jest jak z wylewającą rzeką: uregulowanie nurtu może być korzystne, nawet jeśli wody będzie mniej.

Publikacja: 16.09.2019 21:00

Czasem mniej znaczy więcej

Foto: Bloomberg

Gdy podróżuje się drugą linią warszawskiego metra, zwiedza Centrum Nauki Kopernik albo jeździ po coraz lepszych stołecznych drogach rowerowych, trudno unijne fundusze oceniać inaczej niż jako dobrodziejstwo. Wszystkie te projekty zostały bowiem w dużej mierze sfinansowane z pieniędzy europejskich. A mówimy przecież o zamożnej stolicy. W uboższych regionach Polski skok cywilizacyjny, jaki się dzięki nim dokonał, jest jeszcze wyraźniejszy.

Patrząc z tej perspektywy, przykręcanie przez Brukselę kurka z funduszami dla Polski może niepokoić. Już ponad rok temu, gdy było jasne, że w latach 2021–2027 otrzymamy z UE realnie mniej o około 14 proc. niż w latach 2014–2020, analitycy agencji ratingowej S&P tłumaczyli, że to – wraz z szybkim starzeniem się ludności – zetnie tempo wzrostu polskiej gospodarki o połowę. Tymczasem dziś się okazuje, że tama będzie wyższa. W kolejnym wieloletnim budżecie UE suma funduszy przeznaczonych dla Polski może być nawet o 26 proc. mniejsza niż w bieżącym.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Prof. Agnieszka Słomka-Gołębiowska: Wykorzystajmy mądrze szansę dziejową i wypracowany potencjał
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Drony i dramatycznie trudny wybór
Opinie Ekonomiczne
Czy czterodniowy tydzień pracy jest dla nas dobry?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Prawdziwi politycy, czyli jak się dorasta w MON
Opinie Ekonomiczne
Eksperci FOR: Orbanizacja gospodarki odpadami w Polsce
Reklama
Reklama