Podatkowe mydlenie oczu

„Jeżeli demokraci proponują podatek proporcjonalny, to robotnicy żądają progresywnego; jeżeli demokraci sami proponują umiarkowanie progresywny podatek, robotnicy powinni domagać się takiego podatku, którego skala wzrasta tak szybko, że wielki kapitał musi przy tym zginąć..." – pisał Karol Marks.

Aktualizacja: 16.08.2017 11:42 Publikacja: 15.08.2017 19:30

Podatkowe mydlenie oczu

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Przypomina mi się to za każdym razem, gdy czytam analityków mających ekonomiczne wykształcenie i socjalistyczne inklinacje, którzy piszą, że w Polsce podatki są niskie lub przynajmniej że nie są wysokie, na dowód czego wyciągają arkusze kalkulacyjne z jakimiś tabelami lub wykresami.

Jeżeli statystyczny podatnik, osiągający w jakimś kraju statystyczne wynagrodzenie, mógłby nabyć przed opodatkowaniem towary i usługi o wartości 1200 euro, a po opodatkowaniu podatkami bezpośrednimi i pośrednimi może nabyć towary i usługi o wartości 595 euro netto (bez VAT), to znaczy, że podatki w tym kraju są niskie czy jednak wysokie?

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Ukraina po 3,5 roku wojny: wiatr wieje w oczy, pomoc wygasa, a planu B brak
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Panika nad wyschniętą kałużą
Opinie Ekonomiczne
ArcelorMittal odpowiada Instratowi
Opinie Ekonomiczne
Jak zasypać Rów Mariański deficytu finansów publicznych w Polsce
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Cud zielonej wyspy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama