Sprytne algorytmy analizujące tysiące danych i wyciągające wnioski, technologia machine learning pozwalająca uczyć się naszych zachowań – to jedne z tych innowacyjnych rozwiązań, które kompletnie zmienią naszą rzeczywistość. Sztuczna inteligencja (AI) mająca wspomagać, wyręczać czy nawet zastępować ludzi to dziś jeden z najgorętszych tematów nie tylko wśród naukowców zamkniętych w rządowych laboratoriach czy ekspertów pracujących w centrach badawczych wielkich koncernów.

Nad tą technologią pochyla się prawie 3 tys. startupów w samej Europie. Chodzi bowiem o rynek, który co roku rośnie o jedną trzecią i – wedle prognoz MarketsandMarkets – ma być za sześć lat wart ponad 190 mld dol. Co więcej, jak szacują analitycy McKinsey, AI ma potencjał, by kreować co roku wartość dodaną w kilkunastu gałęziach globalnej gospodarki na poziomie nawet ponad 5 bln dol.

W tym kontekście cieszy fakt, że coraz więcej rodzimych badaczy i innowatorów pracuje nad wykorzystaniem technologii uczenia maszynowego i zastosowaniem inteligentnych algorytmów w praktyce. Z danych Startup Poland wynika, że aż 37 proc. młodych, innowacyjnych spółek skoncentrowało się na tym zagadnieniu. I nic dziwnego. Sztuczna inteligencja stała się bowiem magnesem na inwestorów. Dane MMC Ventures wskazują, że startupy z branży AI są w stanie pozyskać nawet 15–50 proc. wyższe finansowanie. Wartość inwestycji w tego typu spółki na świecie w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosła aż 15-krotnie. Problem w tym, że spora część firm AI tylko markuje prace nad takimi projektami, aby zdobyć pieniądze. Opublikowany w marcu raport MMC Ventures pokazuje, że 40 proc. wcale nie prowadzi prac nad taką technologią.

Czy mamy zatem do czynienia z bańką spekulacyjną? Możliwe. A jeśli nie, to i tak – jak przekonuje Yuval Noah Harari, izraelski wizjoner, autor książki „21 lekcji na XXI wiek" – czeka nas inny czarny scenariusz, który niejako jest samospełniającą się przepowiednią. „Żyjemy w epoce, gdy (...) algorytmy (...) coraz lepiej cię poznają. A gdy już (...) będą znały cię lepiej niż ty sam, wówczas będą umiały cię kontrolować i tobą manipulować" – przestrzega w swojej książce. I konstatuje: „Homo sapiens, jakiego znamy, zapewne zniknie w ciągu mniej więcej stulecia, ale nie wskutek zniszczenia – zostanie zmieniony za pomocą biotechnologii i sztucznej inteligencji w coś odmiennego".