Pod wpływem kryzysu Covid-19 banki centralne wróciły do stosowania programów QE. Odmienność sytuacji dzisiejszej polega na tym, że coraz częściej słyszy się i czyta także o możliwości zrzucania przez banki centralne pieniędzy z helikoptera. Warto więc powiedzieć, czym oba pojęcia różnią się między sobą.
Kto i co zrzuca
Efektem zrzucania pieniędzy z helikoptera jest zwiększenie się ilości pieniędzy, które ludzie i firmy mają na rachunkach w bankach. Rzecz jednak w tym, że to nie bank centralny, lecz budżet dokonuje tego rodzaju „zrzutów" na rachunki bankowe ludzi i firm, dokonując odpowiednich transferów.
Specyfika tej sytuacji bierze się stąd, że źródłem finansowania zrzutów nie są ani wpływy podatkowe, ani sprzedaż obligacji skarbowych na rynkach finansowych, lecz pożyczka uzyskana od banku centralnego, który kupuje obligacje skarbowe na rynku pierwotnym, a więc bezpośrednio od rządu.
Dlaczego mówi się o takiej sytuacji, że jest to drukowanie pieniędzy, skoro banki centralne nie emitują pieniądza, lecz jedynie płynne rezerwy, które są środkiem rozliczania transakcji w systemie płatniczym? Jest tak dlatego, że jeśli kreowane przez bank centralny płynne rezerwy trafią – za pośrednictwem budżetu – na rachunki gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, to stają się pieniądzem: zasobem płatniczym finansującym zakupy dóbr i usług.