Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Aktualizacja: 09.02.2020 21:15 Publikacja: 09.02.2020 21:00
Foto: Pixabay
Temat kredytów frankowych wciąż budzi ogromne emocje. Wszak chodzi nie tylko o reputację instytucji zaufania publicznego, ale i o miliardowe kwoty, które klienci banków dzięki jesiennemu wyrokowi TSUE próbują odzyskać za niedozwolone klauzule w umowach kredytowych. Banki zaś starają się przeciągać sprawy w nieskończoność, korzystając m.in. z coraz bardziej niestabilnego systemu sądowego w Polsce.
Sytuacja nie jest zero-jedynkowa. Frankowych kredytów hipotecznych w Polsce ubywa, jednak wciąż jest ich mnóstwo – około pół miliona, z wartością zobowiązań przekraczającą 100 mld zł. To tyle co jedna dziesiąta wszystkich oszczędności Polaków zgromadzonych w bankach. Jednak umowa umowie nierówna. Banki stosowały i zmieniały w czasie rozwiązania i zapisy prawne, zbyt często stosując jednak niedozwolone klauzule. Z drugiej strony wśród samych frankowiczów są tacy, którzy nie mieli wyjścia – ze względu na ograniczoną zdolność kredytową bank oferował im 10–20 lat temu tylko „tańszy" (ze względu na niższe oprocentowanie) kredyt hipoteczny w szwajcarskiej walucie. Są jednak i tacy, którzy mieli wybór pomiędzy kredytem frankowym a droższym wówczas w złotych i wybrali ten pierwszy, bo dzięki temu mogli kupić większe mieszkanie.
Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Treści, którym możesz zaufać.
Polska wchodzi dziś do europejskiej ligi. Stoi przed wyborem: czy wykorzysta swój potencjał, czy ugrzęźnie na pó...
Nasze lotnictwo zestrzeliło rosyjskie drony za pomocą rakiet, które były od nich wielokrotnie bardziej kosztowne...
W pilotażu skróconego czasu pracy najciekawsze są trzy kwestie: jakie pomysły zaproponują pracodawcy, z jakich b...
Wtargnięcie rosyjskich dronów może okazać się przełomem dla Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Historia uczy nas, że systemy centralnego planowania są nieskuteczne. Jak pokazuje przykład Węgier, to samo doty...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas