Ryszard Petru idzie do sądu

Sprawa podsłuchiwania lidera Nowoczesnej przez policję dostarczyła politycznego paliwa na lato.

Aktualizacja: 31.07.2017 21:13 Publikacja: 30.07.2017 20:03

Ryszard Petru idzie do sądu

Foto: Tv.rp.pl

Zawiadomienie do prokuratury i pytania o inwigilację opozycji przez władze – to działania Nowoczesnej po czwartkowej publikacji „Gazety Wyborczej". W tekście ujawniono nagrania rozmów policjantów z piątku 21 lipca.

Tego dnia miało miejsce apogeum demonstracji przeciwko zmianom w sądownictwie. W piątek wieczorem demonstracja odbywała się m.in. przed budynkiem Senatu. Z zapisu rozmów wynika, że policjanci śledzili lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru oraz działaczy stowarzyszenia Obywatele RP.

Tekst natychmiast stał się tematem politycznym – i to takim, w którym głos zabrali politycy nie tylko Nowoczesnej, ale też Platformy Obywatelskiej. A działacze partii Ryszarda Petru zapowiadają, że to nie koniec działań, które mają wyjaśnić całą sprawę.

Do sprawy kilkakrotnie odnosił się już lider Nowoczesnej. – Czuję się trochę tak jak osoba, której okradziono mieszkanie. To jest poczucie braku bezpieczeństwa – powiedział w piątek w programie #RZECZoPOLITYCE Ryszard Petru. – Mam poważne pytania i obawy, które skierowałem do premier Beaty Szydło, co jeszcze służby robią. Bo przecież taki monitoring i inwigilacja są proste. Chciałbym się dowiedzieć, czy inni politycy też są monitorowani, czy jesteśmy podsłuchiwani, czy prowadzone są przeciwko nam działania operacyjne – dodał Petru. Lider Nowoczesnej przypomniał też, że w USA afera z podsłuchiwaniem opozycji (Watergate) doprowadziła do upadku prezydenta Nixona.

Policja broni się i tłumaczy, że celem działań było „zapewnienie bezpieczeństwa" osobom uczestniczącym wtedy w manifestacji. W opublikowanym jeszcze w czwartek komunikacji Komenda Stołeczna Policji twierdzi: „opisane w tekście działania policjantów nie mają nic wspólnego z rzeczywistą inwigilacją".

Nowoczesnej jednak to nie przekonało i w piątek skierowała sprawę do prokuratury. – Składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z artykułu 231 § 1 kodeksu karnego. To jest artykuł, który dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza – powiedział na konferencji prasowej Adam Szłapka, sekretarz generalny Nowoczesnej.

Politycy ugrupowania Ryszarda Petru domagali się też bezpośrednich wyjaśnień od policji. – Próbowaliśmy się z nimi spotkać, ale bez powodzenia – mówi „Rz" Adam Szłapka.

Sprawę tę podjęli też politycy Platformy Obywatelskiej. Agnieszka Pomaska i Cezary Tomczyk wysłali w tej sprawie pismo do komendanta policji Jarosława Szymczyka, domagając się wyjaśnień.

„Wzywamy Pana komendanta do natychmiastowego ustosunkowania się do tej sprawy oraz do natychmiastowego wyciągnięcia konsekwencji wobec osób winnych sytuacji lub wskazania tych, którzy wydali takie polecenie lub rozkaz" – czytamy w piśmie.

– To symboliczny gest, który pokazuje, że w sprawach fundamentalnych jak inwigilacja jednego z nas działamy wspólnie – podkreślał lider Nowoczesnej w programie #RZECZoPOLITYCE.

Do sytuacji ostro odniósł się też Grzegorz Schetyna. „Szukanie haków, obserwacja, przyczepianie ogona, próby zastraszenia to ubeckie metody. I wy walczycie z postkomuną? Wstyd, panie Błaszczak" – skomentował na Twitterze.

Nowoczesna zapowiada dalsze działania w rozpoczynającym się tygodniu – pierwszym, w którym polityczny kryzys wokół zmian w sądownictwie i dwóch wet prezydenta nie będzie dominującym tematem. – Nie odpuścimy tego – zapewnia Adam Szłapka.

Sprawa ujawniona przez dziennik umożliwia opozycji nie tylko wskazywanie tego, jak zdaniem polityków PO i Nowoczesnej teraz działa Mariusz Błaszczak, Mariusz Kamiński i podległe im służby, ale też podkreślanie elementów politycznej jedności po lepszej, niż wielu oczekiwało, koordynacji działań w Sejmie wobec reform PiS. Dlatego można się spodziewać, że opozycja – nie tylko Nowoczesna, ale też inne partie – będzie jeszcze wielokrotnie do tej sprawy wracać.

Zawiadomienie do prokuratury i pytania o inwigilację opozycji przez władze – to działania Nowoczesnej po czwartkowej publikacji „Gazety Wyborczej". W tekście ujawniono nagrania rozmów policjantów z piątku 21 lipca.

Tego dnia miało miejsce apogeum demonstracji przeciwko zmianom w sądownictwie. W piątek wieczorem demonstracja odbywała się m.in. przed budynkiem Senatu. Z zapisu rozmów wynika, że policjanci śledzili lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru oraz działaczy stowarzyszenia Obywatele RP.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Adam Struzik: Czuję się odpowiedzialny za Mazowsze. Nie jestem zmęczony
Polityka
Wrócą inspekcje w placówkach dyplomatycznych. To skutek afery wizowej
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Koniec kampanii po ostrej walce w miastach
Polityka
Mariusz Kamiński z zarzutami, Michał Szczerba wzburzony
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem. Donald Tusk: wybieramy różnych rozmówców