Rabiej: Kaczyński szczuje gejami

Ludzie biorący udział w Paradzie Równości mają absolutną podstawę do frustracji, to jest coś absolutnie nienormalnego, że nie mamy w Polsce szacunku do drugiego człowieka - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE Paweł Rabiej.

Aktualizacja: 10.06.2019 12:25 Publikacja: 10.06.2019 12:18

Rabiej: Kaczyński szczuje gejami

Dzień dobry, Jacek Nizinkiewicz, #RZECZoPOLITYCE. Moim gościem jest Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy, Nowoczesna.

Dzień dobry.

Rzeczpospolita podała informację o tym, że Marek Falenta stojący za aferą podsłuchową, zwrócił się po raz kolejny do prezydenta Andrzeja Dudy o ułaskawienie, we wniosku podając powód, że jeśli nie będzie ułaskawiony, to ujawni kto za nim stoi.

Myślę, że to jest mało subtelny szantaż, który wskazuje na to, że Marek Falenta może mieć nagrania lub jakieś inne dokumenty, czy dowody świadczące o tym, że ktoś ze środowiska PiS-u mógł mieć duży udział w tym, że tzw afera podsłuchowa w ogóle się wydarzyła oraz, że miała taką a nie inną dynamikę medialną. Była to afera która zmiotła de facto rząd PO i miała bardzo duży wpływ na wynik wyborów, była jednym z fundamentów opowieści, że Polska jest w ruinie. To jest sygnał, którego nie należy ignorować. Pytanie czy dzisiaj -  jeśli ta wersja była prawdziwa, że scenariusz afery taśmowej był pisany na Nowogrodzkiej albo gdzieś w okolicach - w obecnym stanie, kiedy państwo jest praktycznie zawłaszczone przez rząd, da się dociec prawdy.

Słowa Marka Falenty wskazują na to, że afera podsłuchowa była zaplanowana na Nowogrodzkiej?

Mogą na to wskazywać, albo wskazują też na to, że zainteresowany nie jest do końca zrównoważony, taka opcja też istnieje. Jeżeli ktoś zwraca się do prezydenta RP o ułaskawienie i mówi, że ma materiały, które mogą być obciążające dla kogoś, to pytanie czy mamy do czynienia z szaleńcem z kimś kto wie, że stosuje szantaż wobec głowy państwa, czy też mamy do czynienia z kimś kto wie, że ma mocne papiery w ręku. Nie mam żadnych wątpliwości, po aferach które zdarzały się w ostatnich latach w PiS-ie, że zainteresowanych. żeby to wyjaśnić za wielu nie będzie. Skoro afera związana z wieżami na Srebrnej nie spotkała się ze stanowczą reakcją organów państwa, to czy znajdzie się chętny, który będzie chciał dociec jak wyglądały kwestie związane z tym, że te nagrania w ogóle wypłynęły i sprawdzić, co jeszcze na nich jest? Do dziś nie wiemy jaki materiał może tam być, jak mocno potencjalnie destabilizujący władzę, dlatego, że ten mechanizm  może być czymś co zapewnia bieżący wpływ na politykę.

Podobno premier Mateusz Morawiecki również jest na tych taśmach, jest rozmowa z panem Jagiełło, na ile może być to zagrażające dla Mateusza Morawieckiego i dla całego obozu PiS-u?

To jest kluczowe pytanie - co tam jeszcze jest nagrane, kogo obciąża i kto się tego boi. Uważam, że mamy do czynienia z miną, która została nierozbrojona. Jest ciekawe pytanie, kto doprowadził do tego, że ta mina nie została do końca rozbrojona, że wszystkie taśmy nie zostały ujawnione, które są w posiadaniu prokuratury, czy też organów, które to badały. Moim zadaniem to świadczy o tym, że mamy do czynienia z rozmontowaniem instytucji państwowych, które powinny działać w sposób niezależny. PiS szedł do władzy z hasłem „sprawnie zarządzane państwo”, i dziś po 4 latach widzimy dobrze, że nie ma sprawnie zarządzanego państwa - są tylko koledzy, którzy się nawzajem poklepują po plecach i wspierają, nie da się inaczej nazwać tego co się tworzy na styku służb, prokuratury, ministerstwa sprawiedliwości. Boję się, że chociaż będziemy się dowiadywali kolejnych szokujących rzeczy to nagrania, jakiekolwiek są i ktokolwiek na nich jest, będą raczej narzędziem brudnego szantażu niż czymś co będzie wyjaśnione do końca.

Ma pan poczucie, że życie i zdrowie Marka Falenty może być zagrożone?

Myślę, że może tak być, znajduje się pod jakąś opieką jak sądzę, kluczowe jest czy dowiemy się co jeszcze tam jest, czy cały materiał zostanie transparentnie pokazany obywatelom. Mocno w to wątpię, ponieważ tu nie pomoże żadna specjalna komisja, bo wiadomo, że nikt nie będzie chętny, żeby ją powołać, chyba, że w przyszłym Sejmie. Jeżeli nawet to podejrzewam, to tam już zostało zagmatwane tyle różnych tropów i śladów, że kilka lat po aferze taśmowej, bardzo trudno będzie dociec gdzie były ręce, które sterowały rozwojem tej afery.

Dlaczego pan i prezydent Warszawy nie wzięliście udziału w Marszu za życiem?

Jestem za życiem i cenię życie, ale politycy prawicy, którzy są inicjatorami tych marszów, nie wydają mi się być osobami, które są najbardziej adekwatne do organizacji tego rodzaju wydarzeń.

Wolał pan maszerować razem z Szymonem Niemcem, z osobą, która mówi, że ma nadzieję, że zwolennicy PiS-u wymrą.

Wolałem maszerować z 80 tysiącami warszawiaków i przyjezdnych, którzy przyjechali na paradę równości, różnorodności. Jestem przeciwnikiem wszelkich skrajności, formułowania wypowiedzi w sposób skrajny.

Widział pan wypowiedź tego młodego człowieka, uderzającego w PiS?

Na 80 tysięcy jakaś się zdarzy i nie dziwie się frustracji ludzi, którzy uważają, że dzisiaj stali się w Polsce wrogiem nr 1, że Kaczyński z gejów i lesbijek zrobił wroga publicznego nr 1. Tak jak kiedyś szczuł emigrantami, to dzisiaj szczuje gejami i lesbijkami, uważam, ze  ludzie mają absolutną podstawę do frustracji, to jest coś absolutnie nienormalnego, że nie mamy w Polsce szacunku do drugiego człowieka.    

Dzień dobry, Jacek Nizinkiewicz, #RZECZoPOLITYCE. Moim gościem jest Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy, Nowoczesna.

Dzień dobry.

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nieoficjalnie: Znamy "jedynki" KO w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Są ministrowie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Polityka
Śmiszek: Hyc z rządu do PE? W Brukseli też się ciężko pracuje
Polityka
Szymon Hołownia kontra Julia Przyłębska. "Nie wykonam postanowienia TK"
Polityka
Marta Lempart: Trzecia Droga nie jest demokratycznym ugrupowaniem
Polityka
Sławomir Mentzen: Broń atomowa w Polsce? Nic nie daje. Mamy inny problem