Anna Z. (dane zmienione) wystąpiła o pozwolenie na budowę na przedmieściach Wrocławia dwóch budynków jednorodzinnych wolno stojących z infrastrukturą techniczną oraz wewnętrzną drogą dojazdową. Miał to być pierwszy etap inwestycji polegającej na budowie zespołu 14 budynków.
Prezydent Wrocławia wezwał wnioskodawczynię do załączenia decyzji o odrolnieniu całego terenu inwestycji. Kiedy jej nie przedstawiła, prezydent odmówił zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę. Na wniosek inwestora pozwolenie na budowę może wprawdzie dotyczyć tylko jednego z etapów, ale musi on przedłożyć projekt zagospodarowania całego terenu inwestycji – stwierdził. Gdy jest to teren rolniczy, projekt wymaga uprzedniego uzyskania decyzji o wyłączeniu gruntu z produkcji rolniczej. Takiego wymogu tu nie spełniono.
W odwołaniu do wojewody dolnośląskiego Anna Z. podkreśliła, że ani z przepisów prawa budowlanego, ani z rozporządzenia wykonawczego z 2012 r. w sprawie zakresu i formy projektu budowlanego nie wynika obowiązek odrolnienia gruntów przeznaczonych pod całą zabudowę. Teren został już częściowo odrolniony na potrzeby pierwszego etapu inwestycji, a inwestor nie ma zamiaru całkowitego ich odrolnienia. Część wykorzystuje, i nadal zamierza wykorzystywać jako tereny zielone oraz pod działkę ogrodową, na części nieruchomości znajduje się sad owocowy, którego nie zamierza usuwać. Nie może też przewidzieć, kiedy, i czy w ogóle, zważywszy na zmianę przepisów dotyczących obrotu ziemią, dojdzie do realizacji całości inwestycji. Uzależnienie wybudowania dwóch budynków od odrolnienia całej nieruchomości na potrzeby budowy 14 następnych nie ma więc uzasadnienia.
Wojewoda dolnośląski utrzymał jednak w mocy decyzję prezydenta Wrocławia. Jego zdaniem stanowisko Anny Z., że inwestor ma obowiązek przedłożenia decyzji o odrolnieniu gruntów tylko dla obecnego etapu inwestycji, jest nieprawidłowe. Według wojewody w razie inwestycji etapowanej decyzja o wyłączeniu z produkcji użytków rolnych powinna dotyczyć całego zamierzenia budowlanego. Jest to jeden z warunków zatwierdzenia projektu.
Obie te decyzje Anna Z. zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, zarzucając niedopuszczalne posłużenie się rozszerzającą wykładnią przepisów.