Kamienica w śródmieściu Łodzi wybudowana w latach 1936–1939 została wpisana do takiej ewidencji zarządzeniem prezydenta Łodzi.
Obowiązek założenia gminnej ewidencji zabytków nałożyła, m.in. na prezydentów miast, ustawa o ochronie zabytków. 29 kwietnia 2013 r. prezydent Łodzi wydał zarządzenie w sprawie przyjęcia gminnej ewidencji zabytków miasta Łodzi. Ustawodawca nie określił jednak ani kryteriów, ani trybu kwalifikowania obiektów do takiej ewidencji. Ma to charakter uznaniowy i nie obywa się bez protestów i kontrowersji.
Czytaj także: Wpis do ewidencji zabytków nie może być dowolny
Zaprotestował również właściciel kamienicy. W skierowanym do prezydenta Łodzi wezwaniu do usunięcia naruszenia prawa zarzucił, że nieruchomość została wpisana do ewidencji bez poinformowania o tym jej właściciela, w sposób arbitralny i nieuzasadniony. Decyzja jest uznaniowa, nie zostały przeprowadzone ekspertyzy. Zdaniem właściciela wpisany do ewidencji budynek nie posiada walorów zabytkowych. Został wybudowany według szablonowych założeń architektury modernizmu jako blok mieszkalny. Niczym się nie wyróżnia spośród innych budynków wzniesionych w tym czasie. Potwierdzili to miejski i wojewódzki konserwator zabytków, wydając w 2003 r. pozytywną opinię o projekcie decyzji o warunkach zabudowy, która przewidywała szeroką przebudowę i nadbudowę bryły budynku.
W 2017 r., po wpisie do ewidencji, organy konserwatorskie nie zaakceptowały projektu modernizacji kamienicy, ponieważ nie wpisywała się, m.in. przez proponowaną wysokość, w historyczną linię zabudowy.