Przy braku zgody sąsiada decyduje urząd

Spór o granice działek nie powstrzyma sąsiada przed postawieniem rusztowania na naszej nieruchomości.

Aktualizacja: 13.07.2016 20:42 Publikacja: 13.07.2016 18:50

Przy braku zgody sąsiada decyduje urząd

Foto: Adobe Stock

Wejście na teren sąsiedniej nieruchomości jest niezbędne, gdy nie ma innej możliwości wykonania robót budowlanych. Prawne ramy dla takiej sytuacji stwarza art. 47 ust. 1 i 2 prawa budowlanego, który określa tryb zajęcia nieruchomości. Przewiduje, że jeżeli do wykonania prac przygotowawczych lub robót budowlanych jest niezbędne wejście do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości, trzeba jeszcze przed rozpoczęciem robót uzyskać zgodę ich właścicieli oraz uzgodnić z nimi przewidywany sposób, zakres i terminy korzystania z tych obiektów, a także ewentualną rekompensatę. W razie nieuzgodnienia warunków takiego wejścia rozstrzyga o tym organ administracji.

Widać nie zawsze to wystarczy, skoro z interpretacją, zwłaszcza w razie częstych sporów na tym tle, musi spieszyć sąd. Zanim jednak sprawa znajdzie się na wokandzie, musi przejść ścieżkę urzędową.

Spór graniczny

Sprawa, którą rozstrzygał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, zaczęła się od zgłoszenia w kwietniu 2015 r. robót budowlanych przez małżeństwo B., właścicieli domu jednorodzinnego w gminie Grodziec. Miały polegać na położeniu na zewnętrznej ścianie zaprawy klejowej wraz z siatką budowlaną i nałożeniu farby.

Od zgłoszenia, opartego m.in. na oświadczeniu o prawie do terenu, na którym miały być przeprowadzone prace, nikt nie wniósł sprzeciwu. Sąsiedzi zaprotestowali dopiero wtedy, gdy dowiedzieli się, że ocieplenie domu na podstawie zaakceptowanego zgłoszenia wymaga rusztowania, które może stanąć tylko na ich działce. Zadawniony spór o granice działek spowodował, że nie zgodzili się na wejście na ich posesję.

Małżonkowie B. złożyli więc wniosek do starosty o wydanie decyzji o niezbędności wejścia na teren sąsiedniej działki. Starosta odmówił takiego pozwolenia. Jego zdaniem art. 47 ust. 2 prawa budowlanego nie ma tu zastosowania, Dom państwa B. znajduje się ściśle w granicy działek. Zachodzi więc prawdopodobieństwo trwałego naruszenia granicy po wykonaniu elewacji zewnętrznej budynku. Utrzymując w mocy decyzję starosty, wojewoda zwrócił uwagę, że mogłoby dojść do trwałego ograniczenia prawa Ł., właścicieli sąsiedniej nieruchomości.

Zgodę może wydać urząd

W skardze do WSA małżonkowie B. zarzucili, że nie przeprowadzono postępowania w sprawie niemożności wykonania z ich terenu prac budowlanych objętych zgłoszeniem. Błędnie też przyjęto, że aby zastosować art. 47 prawa budowlanego, trzeba badać przebieg granicy pomiędzy działkami.

Sąd przyznał im rację i uchylił decyzje starosty i wojewody. Orzekł, że organy administracji skupiły się na kwestii ewentualnego trwałego ograniczenia prawa własności właścicieli sąsiedniej nieruchomości, podczas gdy chodziło o chwilowe zajęcie nieruchomości.

Zamiast badać, czy wejście na teren sąsiedniej nieruchomości jest rzeczywiście niezbędne do wykonania robót budowlanych wymienionych w zgłoszeniu, urzędnicy skupili się na badaniu prawidłowości granicy między działkami. Jest to możliwe jedynie w postępowaniu rozgraniczeniowymi, a do tego przed sądem powszechnym. Zdaniem WSA spór graniczny nie wyłącza wydania decyzji na podstawie art. 47 ust. 2 prawa budowlanego.

Wyrok jest nieprawomocny.

– Całkowicie się z nim zgadzam – mówi adwokat Rafał Dębowski. Jego zdaniem oddaje to, co najważniejsze, a więc potrzebę bezpieczeństwa prawnego i zapewnienia możliwości inwestycji w razie braku zgody właścicieli sąsiednich nieruchomości i sporów o ich granice.

Sygn. akt: II SA/Po 238/16

Opinia:

Mariola Berdysz, dyrektor Fundacji Wszechnicy Budowlanej

Sąd trafnie uznał, że zaskarżone decyzje były wadliwe. Niezbędnym elementem zgłoszenia zamiaru wykonania robót budowlanych jest bowiem oświadczenie o prawie do terenu. Jeżeli zgłoszenie było skuteczne, to inwestor ma prawo do wykonania zgłoszonych robót na tym terenie. W postępowaniu o wejście na teren sąsiedniej nieruchomości nie można więc już badać przebiegu granicy między działkami. Bada się tylko, czy rzeczywiście wspomniane prace wymagają wejścia na teren sąsiedniej działki. Nie może ono jednak wywoływać trwałych skutków. Decyzja o niezbędności wejścia musi określać termin i zakres korzystania z sąsiedniej nieruchomości.

Wejście na teren sąsiedniej nieruchomości jest niezbędne, gdy nie ma innej możliwości wykonania robót budowlanych. Prawne ramy dla takiej sytuacji stwarza art. 47 ust. 1 i 2 prawa budowlanego, który określa tryb zajęcia nieruchomości. Przewiduje, że jeżeli do wykonania prac przygotowawczych lub robót budowlanych jest niezbędne wejście do sąsiedniego budynku, lokalu lub na teren sąsiedniej nieruchomości, trzeba jeszcze przed rozpoczęciem robót uzyskać zgodę ich właścicieli oraz uzgodnić z nimi przewidywany sposób, zakres i terminy korzystania z tych obiektów, a także ewentualną rekompensatę. W razie nieuzgodnienia warunków takiego wejścia rozstrzyga o tym organ administracji.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego