W tym konkretnym wypadku komisja weryfikacyjna stwierdziła nieważność decyzji reprywatyzacyjnej (dotyczącej budynku). Jej zdaniem została wydana z rażącym naruszeniem prawa, ponieważ zwracała budynek m.in. nieżyjącemu już od dawna małżeństwu. Było ono jej właścicielem przed drugą wojną światową oraz po niej. Miasto powołało kuratora dla nieżyjących już osób.
Komisja uchyliła natomiast decyzję reprywatyzacyjną dotyczącą podwórka i przekazała sprawę do ponownego rozpoznania.
Skargi do WSA wnieśli spadkobiercy dawnych właścicieli oraz władze Warszawy.
Miasto kwestionowało w swoich skargach jedynie wybrane fragmenty uzasadnienia decyzji. Natomiast spadkobiercy całą decyzję. Zarzucili jej nierzetelność. Nie podobało im się, że komisja dała im czas na ustosunkowanie się do zarzutów do końca września 2018 r., a decyzję wydała wcześniej.
Zarówno spadkobiercy, jak i miasto przyznali, że w sprawie Smolnej 32 został ustanowiony kurator dla nieżyjącej osoby, ponieważ trudno było odnaleźć informacje o powojennych właścicielach kamienicy, o tym, czy żyją lub kiedy zmarli. Z czasem udało się dowiedzieć. Dzięki temu udało się również odnaleźć spadkobierców dawnych właścicieli.
Warszawski WSA uchylił obie decyzje. Według niego w wypadku rażącego naruszenia prawa nie wystarczy wykazać, że został naruszony przepis, co bez wątpienia nastąpiło w tym wypadku (decyzja o zwrocie kamienicy dotyczyła osób nieżyjących), ale trzeba również wziąć pod uwagę skutki, jakie wywołało to naruszenie. W tym konkretnym wypadku są one do zaakceptowania.