Uzasadniając decyzję komisji, jej przewodniczący Patryk Jaki powiedział, że przy wydawaniu decyzji o zwrocie kamienic przy Hożej prezydent Warszawy rażąco naruszyła prawo. Nie zbadano bowiem przesłanki posiadania m.in. nie została ustalona autentyczność testamentu jednej ze spadkobierczyń, choć są w tej sprawie wątpliwości. Nie  uwzględniono też właścicieli wyodrębnionych już lokali jako stron postępowania reprywatyzacyjnego.

Cytowany przez Polskie Radio Jaki twierdził, że wydając decyzję reprywatyzacyjną prezydent  Warszawy, jako wynajmujący, powinien zagwarantować najemcom lokali komunalnych kontynuację ich sytuacji prawnej w ramach zawartej przez gminę umowy najmu.  Stwierdził, że wydając decyzje reprywatyzacyjną gmina podjęła ryzyko powstania w przyszłości roszczeń odszkodowawczych ze strony lokatorów.

Udziały w prawie do dwóch kamienic i działki przy Hożej kupił za 500 zł od prawowitych spadkobierczyń osławiony handlarz roszczeń Marek M. Lokatorzy budynków obwiniali go o nieuzasadnione podwyżki czynszu,  groźby, przemoc fizyczną i uciążliwe remonty znacząco wykraczające poza normalne standardy takich prac.  Marek M. nie stawił się na rozprawie, komisja nałożyła za to na niego 9 tys. zł  grzywny.