Zgodnie z tytułem albumu „I Still Do", opublikowanego w tym roku przez jednego z największych gitarzystów, Eric Clapton działa na najwyższych obrotach.
Nie ma żadnych wątpliwości, że obecne wakacje zdominuje trzypłytowy album „Crossroads Revisited", który jest przeglądem najwspanialszych koncertów festiwalu wymyślonego przez muzyka znanego z legendarnych formacji The Cream czy Blind Faith. Zaprosił bowiem do wspólnego grania pod szyldem Crossroads takie gwiazdy, jak Jeff Beck, Gary Clark Jr., Robert Cray, Billy Gibbons, Vince Gill, Buddy Guy, B.B. King, John Mayer, Carlos Santana, Joe Walsh.
A wszystko zaczęło się od tego, że w 1993 roku Eric Clapton zgodził się wesprzeć jedną z instytucji, które pomagają powrócić do normalnego życie alkoholikom i osobom uzależnionym od narkotyków. Eric zajął się tym, ponieważ sam miał problemy z używkami, ale powoli, lecz z sukcesem, udało mu się je rozwiązać dzięki żmudnym terapiom. Ceniąc sobie niezależność w życiu muzycznym, postanowił również sam pokierować nową inicjatywą dla osób uzależnionych, którą w 1998 roku nazwał Crossroads Centre.
Nazwa jest zainspirowana legendarnym bluesem Roberta Johnsona. Idol Claptona napisał piosenkę o spotkaniu z diabłem na rozstaju dróg, które zaowocowało nagłym przypływem talentu i natchnienia. Ten faustowski motyw przez długie lata towarzyszył Claptonowi – do czasu, gdy nie zrozumiał, że diaboliczny wpływ ma ostatecznie rujnujące dla niego działanie.
Crossroads Centre wymagało oczywiście finansowego wsparcia, a jednym ze źródeł zasilania stał się zorganizowany przez muzyka bluesowy festiwal, na który zapraszał największe gwiazdy gatunku, poczynając od 1999 roku, kiedy odbyła się pierwsza edycja imprezy. Gościła wtedy w słynnej nowojorskiej sali Madison Square Garden, podobnie było w czasie ostatniej odsłony w 2013 roku.