Radiohead demaskuje czarownice

Na „A Moon Shaped Pool" Radiohead powrócił do gitar i dodał orientalne akcenty. Brakuje tylko nadziei.

Aktualizacja: 11.05.2016 20:11 Publikacja: 11.05.2016 18:08

Foto: AFP

Radiohead wypracował sobie tak mocną pozycję w świecie muzyki alternatywnej, że nawet najważniejsze biznesowe gazety świata od lat nie zamieściły ani jednego krytycznego słowa o zespole. Zespół Thoma Yorke,a oraz Jonny'ego Greenwooda, znanego również ze współpracy koncertowo-płytowej z Krzysztofem Pendereckim, jest więc muzyczną świętą krową.

Są powody. Żadna grupa nie sprzedała 30 mln albumów, grając na nosie grubym rybom show-biznesu. Rockowi intelektualiści z Oksfordu nagrali w 1992 r. balladę „Creep" i było to prawdziwe wejście smoka, mimo że okazała się plagiatem piosenki The Hollies. Potem zaskakiwało już wszystko. Album „OK Computer" (1997) stał się zapowiedzią gitarowo-elektronicznego brzmienia przyszłości, mocno depresyjnego, ale też towarzyszyło ono tekstom o alienacji.

A kiedy skończył się kontrakt z EMI, muzycy zdecydowali się na premierę „In Rainbows" (2007) w sieci za symboliczne „co łaska". Każda kolejna płyta ukazywała się online, na zasadzie dawnych techno party: anonsowana nagle. A i tak wszyscy chcieli brać udział w tym muzycznym święcie.

„A Moon Shaped Pool" poprzedziła premiera wideoklipu „Burn the Witch" w formie kukiełkowej animacji nawiązującej do dziecięcego serialu „Trumpton" z lat 60. Oto miasteczko przygotowuje się do tajemniczego wydarzenia, które nadzoruje sędzia. Objawia się zapowiedź ofiary w postaci skrwawionego jagnięcia, zaś Yorke śpiewa o czerwonych krzyżach na drewnianych drzwiach.

Znakomita jest muzyka – oparta na dynamicznie grających instrumentach smyczkowych, ożywcza, z mocnym beatem i basowym elektronicznym dopalaczem oraz rozjeżdżającymi się awangardowo partiami skrzypiec w refrenie. Finał zaskakuje: oto polityk, który przyjechał do miasteczka, by być świadkiem spalenia czarownicy, sam staje się jej ofiarą. Ku uciesze wszystkich mieszkańców.

Otrzymaliśmy przesłanie skierowane do wszystkich tych, którzy we współczesnej Europie narastających fobii i ekstremizmów w populistyczny sposób chcą zbijać polityczny kapitał na nienawiści, wykluczeniu, szukając kozłów ofiarnych.

Manifestem odrębności Radiohead jest „Daydreaming", poruszająca ballada oparta na motywie pianina. Wideoklip pokazuje Yorke'a, który jak kosmita zwiedza „normalny świat" – szkoły, mieszkania, sklepy, by na koniec wycofać się do jaskini na szczycie gór i dalej śnić swój osobny sen. Mocne wrażenie robią z arabska brzmiące smyki, nową nutą na płycie są brzmienia Wschodu, w tym hinduskie.

Wróciły do łask gitary – akustyczne i elektryczne.

Generalnie album stanowi zbiór przerażających kołysanek. Teksty portretują katastrofę – środowiska naturalnego, ludzkiego i uczuciową. „Zrobiłeś śmietnik ze wszystkiego" – śpiewa do współczesnego człowieka Yorke w dynamicznym „Full Stop". „Decks Dark" opisuje atak depresji pogłębiającej się wraz z wiekiem.

Dużym zaskoczeniem dla fanów może być publikacja eskapistycznej, ponurej miłosnej ballady „True Love Waits", którą Radiohead grali na koncertach od 1995 r. Może to koda do rozpadu związku 47-letniego Thoma Yorke'a z 23-letnią Rachel Owen. Może to właśnie do niej woła: „Nie odchodź, nie odchodź". A może chodzi o nadzieję, której coraz mniej.

Radiohead wypracował sobie tak mocną pozycję w świecie muzyki alternatywnej, że nawet najważniejsze biznesowe gazety świata od lat nie zamieściły ani jednego krytycznego słowa o zespole. Zespół Thoma Yorke,a oraz Jonny'ego Greenwooda, znanego również ze współpracy koncertowo-płytowej z Krzysztofem Pendereckim, jest więc muzyczną świętą krową.

Są powody. Żadna grupa nie sprzedała 30 mln albumów, grając na nosie grubym rybom show-biznesu. Rockowi intelektualiści z Oksfordu nagrali w 1992 r. balladę „Creep" i było to prawdziwe wejście smoka, mimo że okazała się plagiatem piosenki The Hollies. Potem zaskakiwało już wszystko. Album „OK Computer" (1997) stał się zapowiedzią gitarowo-elektronicznego brzmienia przyszłości, mocno depresyjnego, ale też towarzyszyło ono tekstom o alienacji.

Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej
Kultura
60. Biennale Sztuki w Wenecji: Złoty Lew dla Australii
Kultura
Biblioteka Narodowa zakończyła modernizację Pałacu Rzeczypospolitej
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”