"Kler", to najpopularniejszy film Wojciecha Smarzowskiego. Udało mu się w ciągu tygodnia niemal podwoić oglądalność z pierwszego kinowego weekendu, w trakcie którego pobił taki zagraniczne produkcje jak "Pięćdziesiąt twarzy Greya", które z 834 tys. widzów ustanowiły poprzedni rekord oraz "Gwiezdne wojny: Przebudzenie Mocy", które miały 789 tys. widzów.

„Kler" jest też drugim najpopularniejszym filmem kinowym tego roku, po „Kobietach mafii" Patryka Vegi - pisze serwis wirtualnemedia.pl.

"Kler" oglądało już więcej osób niż inny popularny film tego reżysera - "Wołyń", który obejrzało 1,45 mln osób oraz "Drogówkę", którą widziało 1,02 mln osób. Serwis wirtualnemedia.pl przewiduje, że to nie koniec sukcesów "Kleru", ponieważ niektóre kina wyświetlały film nawet ponad 20 razy dziennie i nadal nie ma problemów ze sprzedażą biletów.

Film jest lub będzie pokazywany też w innych krajach, zwłaszcza tam, gdzie jest duża mniejszość polska, np. w Austrii, Niemczech, Belgii, Holandii, Luksemburgu, Danii, Irlandii, Wielkiej Brytanii, na Islandii, a także w Norwegii, Szwecji oraz Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Na Wyspach Brytyjskich film będzie pokazywany od 11 października w ponad 200 kinach.

Przez sukces kinowy producent "kleru", będzie musiał oddać dotacje od PISF-u - w sumie 3,5 mln zł. Według szacunków money.pl film Smarzowskiego mógł zarobić na otwarciu 10 mln zł.