Inaczej wygląda sytuacja, jeśli ocenimy wzrost nakładów. Żywiołowo rosną one na reklamę żywności w zaniedbywanych nieco radiu i gazetach. Tu nakłady wzrosły: w radiu o 56 proc., do 60 mln zł, a w gazetach o 46 proc., do 6,8 mln zł. Wydatki na promocję na szklanym ekranie co prawda także rosły, ale w znacznie mniejszym tempie – 7,9 proc.
Reklama outdoorowa zarobiła wprawdzie dość przyzwoite 90 mln zł, jednak oznacza to spadek o 20 proc. wobec wydatków z analogicznego okresu ubiegłego roku. Jest to jedyne medium reklamowe, które zaliczyło spadek dochodów z reklamy żywności.
– Pierwsza połowa roku była wyjątkowo mocna w porównaniu z 2017 r. – mówi Andrzej Czernoch, dyrektor ds. klientów w Havas Media Group. Szacuje, że jego klienci wydadzą w tym roku na reklamę 10–15 proc. więcej.
Potrzeba stymulacji
– Ten rynek potrzebuje stałej stymulacji, żywność to rynek szybko rotujących produktów, których jest mnóstwo na półkach, więc producenci muszą się ciągle komunikować, żeby nie zniknąć na tle konkurencji – mówi Michał Korczak, dyrektor strategiczny w Focus Media Group.
Według Kantara najmocniej reklamowane w mediach produkty to ciastka i batony, na ich promocję producenci wydali w tym roku już 336 mln zł, o 11 proc. więcej niż w ubiegłym. O 14 proc. zwiększyli nakłady promocyjne producenci przetworów i przypraw, co dało im wynik 254 mln zł.
Spadła wartość reklam mleka – o prawie 5 proc., do 195 mln zł. Za to w reklamie kawy nakłady skoczyły aż o 40 proc., do 116 mln zł. Ten wzrost może wynikać stąd, że marki stawiają częściej na ciągłą obecność w telewizji, a to najbardziej kosztowne medium. Mocno reklamowali się m.in. Woseba i MK Cafe.