Gruza zaznaczył, że konstrukcja podatku jest prosta. - Jest to podatek przychodowy o jednej stawce od usług reklamowych, które przedsiębiorcy wykupują na portalach. Opodatkuje się także ekonomię współdzielenia i niektóre portale handlowe – wyjaśnił.
Ocenił, że prace nad podatkiem idą żwawo. - Komisja szybko przygotowała konkretne rozwiązania, które zaraz będą ogłaszane publicznie. Niektóre państwa członkowskie są sceptyczne do tego projektu, szczególnie te, które nie słyną ze szczelności swoich systemów podatkowych – mówił Gruza.
Podatek cyfrowy ma dotyczyć gigantów. - Jest to podmiot, który kwalifikuje się na progi opracowywane przez KE. Chodzi o próg globalnych dochodów oraz próg lokalny, który firma musi osiągnąć w danej jurysdykcji. Szczegóły pojawią się w najbliższych tygodniach – podał.
Zaznaczył, że podatek może wejść nie wcześniej niż w 2019 r.
Gość zapytany czy uderzy to w polski handel internetowy stwierdził, że to jest co innego. - Handel internetowy ma swój zestaw problemów. Polega on na nieszczelności w zakresie podatku VAT. Chodzi o nieszczelność lokalną, czy napływ drobnych paczek z Azji. Jest cały zestaw luk podatkowych, które nie pomagają. Będziemy przygotowywać pakiet rozwiązań, który wyrówna konkurencję podatników uczciwie działających „w realu" względem przewag, które ma internet – tłumaczył.
Trump wprowadził cła na stal i aluminium