Największa ewakuacja turystów

Tylko rząd brytyjski ma do sprowadzenia do kraju 160 tys. urlopowiczów, którzy wykupili wakacje u Thomasa Cooka.

Aktualizacja: 25.09.2019 10:37 Publikacja: 24.09.2019 21:00

W różnych zakątkach świata przebywa ok. 600 tys. klientów Thomasa Cooka

W różnych zakątkach świata przebywa ok. 600 tys. klientów Thomasa Cooka

Foto: AFP, JAIME REINA JAIME REINA

Ale jest to tylko wierzchołek góry lodowej. Operacja Matterhorn, jak została nazwana akcja repatriacyjna turystów, którzy wykupili wycieczki w brytyjskim biurze, potrwa przynajmniej jeszcze kilka tygodni, bo na rynku nie ma wystarczającej liczby samolotów. Będzie kosztowała rząd w Londynie 600 mln funtów.

Czytaj także: Luka po Thomasie Cooku zmieni rynek turystyczny na lata

Byle tylko wrócić do domu

Turyści czekają na lotniskach, a samolotów nie ma, bo od wtorku 24 września wszystkie rejsy Thomasa Cooka zostały odwołane. Teraz brytyjskie media informują krok po kroku, co trzeba zrobić, aby odzyskać pieniądze od upadłego giganta, który zbankrutował po 178-letniej działalności. A klienci biura chcą tylko jednego – gotowi są przerwać wakacje, byle tylko wrócić do domu.

A w różnych zakątkach świata, od Azji po obie Ameryki, przebywa jeszcze ok. 600 tysięcy klientów Thomasa Cooka i należącego do niego biura podróży niemieckiego Neckermanna. Wśród nich są Polacy. Nie mają oni problemu, jeśli kupili wakacje w polskim biurze Neckermanna, bo od poniedziałku, czyli w dzień po upadku biura matki, touroperator natychmiast wyjaśniał wszystkie nieprawidłowości. Ale jeśli ktoś uznał, że lepiej zrobi, kupując hotel w Niemczech i doleci tam Ryanairem na własną rękę, to już jest kłopot.

Czytaj także: Po upadku konkurencji Ryanair i easyJet podwyższają ceny

Tak zrobiła grupa turystów z Polski, która w poniedziałek znalazła się w bardzo trudnej sytuacji. Wykupili tygodniowy pobyt w hotelu w Guardamar de Segura, o 30 km od Alicante. Już rano recepcja zdezaktywowała im karty do pokojów i zapowiedziała, że będą tam mogli wejść dopiero po wpłaceniu 500–600 euro, zależnie od długości pobytu. Po wielu prośbach kilku osobom pozwolono wejść na 10 minut do pokoju, ale tylko po to, by mogli wziąć lekarstwa. W tej grupie są osoby chore na nadciśnienie i cukrzycę.

– Swój problem rozwiązałem szybko, bo wytłumaczyłem w recepcji, że nie ma powodu, abym płacił za dni pobytu przed bankructwem Thomasa Cooka – powiedział „Rzeczpospolitej" mec. Lech Obara, któremu pomógł niemiecki prawnik, z którym na co dzień pracuje. – Zapłaciłem ostatecznie po 50 euro za dwa dni i było po sprawie – mówi. Nie ukrywa jednak, że twardo będzie dochodził odszkodowania od Neckermanna. – Wiem, jaki jest stan prawny i co trzeba zrobić – wyjaśnia.

Wielkim rozczarowaniem była jednak dla niego postawa polskiego konsula w Madrycie, który radził 20 turystom uziemionych w kurorcie, żeby pofatygowali się do stolicy po zapomogę. Guardamar del Segura jest oddalone od stolicy Hiszpanii o 450 kilometrów. – Nie tak wyobrażam sobie pracę konsula – mówi Obara. Wiadomo, że w tej chwili w samej Hiszpanii znajduje się około dwóch tysięcy Polaków, którzy wykupili wycieczki w Neckermannie.

Kolos na glinianych nogach

Thomas Cook został postawiony w stan przymusowej likwidacji po tym, jak rząd brytyjski odmówił mu pomocy. Wiadomo jednak, że nawet gdyby touroperator dostał 200 mln funtów wsparcia, to i tak pozwoliłoby ono jedynie na bardzo ograniczone funkcjonowanie, ponieważ kwota, jaka byłaby potrzebna na przetrwanie i odbudowę biznesu sięga 1,4 mld euro. Chińczycy z firmy Fosun, którzy chcieli jeszcze na początku września przejąć Thomasa Cooka, gotowi byli zapłacić 1,1 mld funtów, ale brytyjsko-szwajcarsko-niemiecko-hiszpański zarząd uznał, że kwota jest niewystarczająca. Teraz cały zarząd jest już pod nadzorem brytyjskiej prokuratury.

Fosun przejął wcześniej francuski Club Med, który teraz pod chińskim zarządem ma się doskonale. Likwidacją Thomasa Cooka mają się zająć KPMG i AlixPartners.

Ale jest to tylko wierzchołek góry lodowej. Operacja Matterhorn, jak została nazwana akcja repatriacyjna turystów, którzy wykupili wycieczki w brytyjskim biurze, potrwa przynajmniej jeszcze kilka tygodni, bo na rynku nie ma wystarczającej liczby samolotów. Będzie kosztowała rząd w Londynie 600 mln funtów.

Czytaj także: Luka po Thomasie Cooku zmieni rynek turystyczny na lata

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
100 zł za 8 dni jazdy pociągami. Koleje Śląskie kuszą na majówkę. A inni?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Transport
Singapurskie Changi nie jest już najlepszym lotniskiem na świecie
Transport
Polowanie na rosyjskie samoloty. Pomagają systemy śledzenia lotów
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego