Poluzowania zasad wysyłania pasażerów na kwarantannę pozwala na większe wypełnienie samolotów, a europejscy przewoźnicy nigdy jeszcze nie byli tak elastyczni w aktywności marketingowej i operacyjnej. W tej chwili podaż miejsc w Europie wynosi trzy czwarte oferty z lata 2019, podczas gdy w kwietniu była to jedynie jedna trzecia. Te wyniki byłyby znacznie lepsze, gdyby sytuacja w Wielkiej Brytanii była tak dobra, jak na kontynencie.
Ryanair już zapowiada, że w trzecim kwartale wypracuje zysk, a na zimę-wiosnę otworzy 250 nowych połączeń, żeby stymulować popyt na podróże. Wizz Air już w sierpniu miał ofertę porównywalną z tym samym miesiącem w 2019, co jest już ewenementem na skalę światową. Lufthansa swoje prognozy opiera na założeniu, że Amerykanie jednak otworzą swój rynek jeszcze tego lata (czyli do końca września), a Air France KLM operuje na 70 proc. siatki z 2019 i w miesiącach lipiec-wrzesień wyjdzie ze strat.