Kolejne kraje zawieszają połączenia z Wielką Brytanią

To już prawdziwy brexit. Wszystko wskazuje, że zakaz przylotów z Wysp do Polski zostanie przedłużony o tydzień, do 13 stycznia. Obecny obowiązuje do środy, 6 stycznia.

Aktualizacja: 05.01.2021 16:25 Publikacja: 05.01.2021 16:19

Kolejne kraje zawieszają połączenia z Wielką Brytanią

Foto: Bloomberg

Nadal, w bardzo ograniczonym rozkładzie, latają samoloty do Wielkiej Brytanii. Z tym, że jak podał wtorkowy „The Times” lada dzień od przylatujących będą wymagane negatywne wyniki testów na COVID-19. Z Polski lata głównie Wizz Air, sporadycznie LOT i British Airways. W poniedziałek, 4 stycznia LOT odwołał połączenie. We wtorek, 5 stycznia polecieli tylko Węgrzy wywożąc pasażerów, którzy przylecieli do Polski na święta. Na 6 stycznia nie ma zapowiedzianych jakichkolwiek rejsów.

Czytaj także: Wielka Brytania na liście kierunków zakazanych do stycznia

To nie są połączenia opłacalne w sytuacji, kiedy do naszego kraju nie mogą z Wlk Brytanii przylatywać jacykolwiek pasażerowie. — Do Polski z Londynu latamy tylko na pusto — przyznaje Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy LOT-u. Nie jest to opłacalne, ale wymaga tego sytuacja, w której samoloty i tak muszą latać, tak samo jak i piloci, którzy w ten sposób utrzymują wszystkie swoje uprawnienia.

EasyJet drastycznie ograniczył siatkę. Wycofał się z lotów między głównymi miastami brytyjskimi i „wybranymi portami zagranicznymi”. TUI odwołał wszystkie wycieczki z Wlk Brytanii do połowy lutego, czyli do czasu kiedy ma zakończyć się obecny brytyjski lockdown. A latał na St Lucię, Arubę i do Punta Cana. Nna razie jakiekolwiek wyjazdy turystyczne zostały zakazane. Ryanair jeszcze przed ostatnimi restrykcjami zredukował swoją brytyjską siatkę o dwie trzecie. British Airways właśnie analizuje swoje plany na czas lockdownu.

Rzeczniczka Wizz Aira, która niedawno informowała o planach nowych baz na Wyspach teraz mówi, że właśnie trwa przegląd połączeń i analizy które z nich są uzasadnione w obliczy ograniczonego gwałtownie popytu. Wygląda to kiepsko w sytuacji, kiedy nowa mutacja wirusa COVID-19 wydaje się wyjątkowo zjadliwa, więc z planami rozwojowymi raczej przyjdzie poczekać przynajmniej do połowy lutego, bo zdaniem premiera Borisa Johnsona wtedy szczepienia powinny zatrzymać pandemię.

Zdaniem analityków z OAG, globalnego dostawcy danych dotyczących podróży lotniczych, najnowsze restrykcje ograniczą jeszcze bardziej i skłonność Brytyjczyków do podróżowania i plany przewoźników. Tyle, że taki rozwój sytuacji, kiedy na Wyspach jest po kilkadziesiąt tysięcy nowych zachorowań dziennie, był do przewidzenia.

Podobne ograniczenia mają obowiązywać na lotniskach szkockich i w Irlandii Północnej.

Nie wszystkie kraje UE są tak restrykcyjne pod względem podróży, jak Polska. Węgry właśnie zniosły ograniczenia, a szwajcarski regulator rynku lotniczego, który w grudniu zakazał przylotów z Wlk Brytanii, we środę 6 stycznia zdecyduje, czy ten przepis zostanie utrzymany.

Dla brytyjskich przewoźników taka sytuacja tylko pogłębia ich kłopoty finansowe, ponieważ wiadomo, że warty 4,6 mld funtów nowy pakiet pomocowy nie obejmie branży lotniczej. Ale według wyliczeń sytuacja nie będzie tak trudna, jak wiosną, kiedy pozostały na ziemi. Raczej ma to być powtórka z listopada 2020, kiedy wybrane połączenia jednak były wykonywane.

Jak na razie jednak linie liczą straty. Ryanair przyznał, że w 2020 roku odnotował spadek przewozów o 66 proc., a wyjątkowo kiepski był grudzień, kiedy linia wykonywała jedynie 22 proc. rejsów rozkładowych. Lepsze wyniki miał Wizz Air, który przyznaje się do 58 proc. spadku.

— Kolejnych 6 tygodni nie będą jeszcze kluczowych dla kondycji przewoźników. W tym roku ważny będzie sezon letni. I jeśli wtedy nie pojawi się wzrost popytu i nie poprawią się warunki na rynku, dla niektórych linii może być to poważnym zagrożeniem — uważa Andrew Lobbenberg, analityk rynku lotniczego w banku HSBC. Jego zdaniem sytuacja powinna się wyklarować w kwietniu- maju. Czyli wtedy, kiedy pasażerowie najczęściej robią rezerwacje na lato.

Nadal, w bardzo ograniczonym rozkładzie, latają samoloty do Wielkiej Brytanii. Z tym, że jak podał wtorkowy „The Times” lada dzień od przylatujących będą wymagane negatywne wyniki testów na COVID-19. Z Polski lata głównie Wizz Air, sporadycznie LOT i British Airways. W poniedziałek, 4 stycznia LOT odwołał połączenie. We wtorek, 5 stycznia polecieli tylko Węgrzy wywożąc pasażerów, którzy przylecieli do Polski na święta. Na 6 stycznia nie ma zapowiedzianych jakichkolwiek rejsów.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Ruszają inwestycje na lotnisku w Modlinie. "Bez gigantomanii i wstawania z kolan"
Transport
Ryzykowne auta zalewają rynek
Transport
Naukowcy apelują: CPK nie w pośpiechu. Potrzebne są warianty dla lotniska w polu
Transport
Duża awaria na kolei. Pociągi nie docierały do Warszawy
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Transport
O'Leary: Latem bilety lotnicze zdrożeją, ale tylko trochę