Mechanizy i piloci Americana mają objaśniać zainteresowanym jak teraz MAXy będą latać, co się w nich zmieniło i dlaczego stały się naprawdę bezpieczne. American Airlines planuje pierwsze rejsy naprawionymi Boeingami już w grudniu 2020. Ma jednak świadomość, że po 2 katastrofach i problemach Boeinga z naprawieniem systemów w tym modelu samolotu pasażerowie mogą być pełni obaw przed taką podróżą.

Przewoźnik wierzy, że taka akcja spowoduje wzrost zaufania po tym, jak 31 października 2018 i 10 marca 2019 piloci nie poradzili sobie z agresywanie działającym autopilotem. W dwa dni po drugiej katastrofie MAXy zostały uziemione na całym świecie. Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) też ma nadzieję, że już w listopadzie dojdzie do ponownej certyfikacji naprawionych MAXów, a na początku przyszłego roku, po przeszkoleniu pilotów, maszyny te będą już mogły latać z pasażerami. Teraz tylko pozostaje przekonać, że podróże tym typem samolotu jest tak bezpieczna, jak każdym innym.

Inżynierowie Boeinga dokonali wielu zmian w B737 MAX. Wśród nich jest zmiana w systemie kontroli lotu, która stała się mniej agresywna i współpracuje z pilotami.

Teraz American Airlines zaplanowały, że tuż po tegorocznym Święcie Dziękczynienia, które wypada we czwartek 26 listopada, zaprosi wszystkich chętnych do zwiedzania samolotu. Takie akcje będą miały miejsce na lotniskach w Dallas/Fort Worth, nowojorskim La Guardia oraz w Miami. Na wszystkie pytania, podczas specjalnej wideokonferencji, odpowiedzą im piloci i mechanicy. — To są osoby, które najlepiej znają te maszyny i najdokładniej będą potrafili wyjaśnić jakie zmiany zostały w nich przeprowadzone. Oni właśnie w takiej sytuacji są najbardziej wiarygodni — mówił David Seymour, wiceprezes American Airlines ds operacyjnych. Jak ujawnił również linia zdecydowała, że każdy kupujący bilet będzie miał wpisany w rezerwacji jaką maszyną leci. A jeśli zdecyduje, że obawia się takiego rejsu będzie mógł zmienić rezerwację na lot inną maszyną.
American Airlines odebrały przed katastrofami 24 egzemplarze B737 MAX , ale ze względu na spadek popytu na podróże lotnicze zdecydowały się na przesunięcie odbioru kolejnych 18 maszyn.

Na polskim rynku B737 MAX latały m.in. LOT, Smartwings oraz Enter Air, które odebrały 2 takie samoloty i podobnie jak American Airlines również zdecydowały się na odsunięcie w czasie odbioru kolejnych maszyn.