LOT i Lotnisko Chopina odzyskują pasażerów transferowych. Muszą zapełnić CPK

Europa bardzo powoli odbudowuje swój ruch lotniczy po pandemii. Najszybciej udało się to Turkom, którzy pod ten projekt stworzyli całkiem nowe lotnisko w Stambule.

Publikacja: 27.06.2025 04:15

LOT i Lotnisko Chopina odzyskują pasażerów transferowych. Muszą zapełnić CPK

Foto: materiały prasowe Lotniska Chopina

Udaje się to także na Lotnisku Chopina w Warszawie – wynika z najnowszego raportu Airports Council International. W przypadku stołecznego portu możliwości przesiadkowe rosną bardzo szybko. W porównaniu z pierwszymi pięcioma miesiącami 2024 r. w tym roku wzrosły one o 18 proc. Dla porównania w portach, z którymi Warszawa konkuruje, we Frankfurcie jest to tylko 3 proc., w Monachium – 8 proc., w Wiedniu – 4 proc., w Helsinkach – 12 proc., w Zurichu – -4 proc. Najtrudniejszą sytuację mają Francuzi. Możliwości przesiadkowe na Lotnisku Charles’a de Gaulle’a w Paryżu, a za tym i liczba pasażerów transferowych, są dzisiaj mniejsze o 10 proc. niż rok temu.

Czytaj więcej

Lotnisko Chopina świętowało historyczny wynik – 2 miliony pasażerów

Pandemia Covid-19 zachwiała światową branżą lotniczą i zmieniła strukturę podróżowania. Po wznowieniu ruchu pasażerowie częściej zaczęli wybierać ruch point-to-point, co pokazują światowe statystyki. Cieszymy się, że Lotnisko Chopina szybciej niż inne porty odbudowuje ruch transferowy. Oznacza to, że pasażerowie chcą przesiadać się w Warszawie – mówi „Rzeczpospolitej” Łukasz Chaberski, prezes Polskich Portów Lotniczych. – Jednocześnie jest to mocny sygnał, który pokazuje, jak ważna jest modernizacja portu. Bez tej koniecznej inwestycji utracimy szansę dalszego rozwoju, a to z kolei wpłynie w dalszej perspektywie negatywnie na ruch tranzytowy CPK – dodaje Chaberski.

Pasażerowie transferowi wracają na Lotnisko Chopina

W CPK uważnie śledzą rozwój ruchu transferowego na Lotnisku Chopina. – W 2025 r. w ujęciu miesięcznym liczba pasażerów transferowych w WAW rośnie bardzo dynamicznie, jak na razie o ponad 10 proc., i zaczyna przekraczać poziom sprzed pandemii, notując tym samym rekordy. Jednakże sam udział procentowy pasażerów transferowych w całkowitym ruchu zmalał z ok. 30–31 proc. w 2019 r. do ok. 24–27 proc. obecnie. Jest to związane ze zwiększonym popytem lokalnym i turystyką przyjazdową, jak również rozwojem ruchu czarterowego i niskokosztowego – wyjaśnia Agnieszka Stefańska, szefowa Biura Komunikacji CPK.

Skąd przylatują pasażerowie transferowi do Warszawy? – Przede wszystkim z polskich portów regionalnych, ale także ze Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Litwy oraz Rumunii. Natomiast w I połowie 2025 r. największe wzrosty zanotowaliśmy ponownie w przypadku przesiadek z innych polskich portów, ale także z Izraela, Francji, Łotwy i USA – podaje Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT-u.

Pasażerów transferowych dostarczają LOT-owi takie kierunki, jak Azerbejdżan, Gruzja, Kazachstan i Uzbekistan, oraz kierunki skandynawskie.

Czytaj więcej

Ruszył przetarg na budowę terminala pasażerskiego CPK. Spółka podała szczegóły

To z myślą o nich LOT zwiększa liczbę połączeń, ale i poprawia produkt. W sytuacji kiedy inni przewoźnicy, tacy jak Lufthansa czy KLM, tną wydatki na pokładzie, LOT wraca z napojami, w tym z winem i piwem, inwestuje w najważniejsze poczekalnie biznesowe – w Warszawie i Chicago. Za to polski przewoźnik został właśnie nagrodzony przez pasażerów czterema gwiazdkami w rankingu Skytrax. Znalazł się tam między innymi z Lufthansą, Air France, KLM, Swissem, British Airways i Turkish Airlines.

LOT inwestuje także we flotę. W tej chwili liczy ona 88 maszyn, w tym 15 dalekiego zasięgu. Ta liczba jeszcze w tym roku zwiększy się o 13 maszyn. Będą to m.in. dwa kolejne dreamlinery oraz samoloty B737 MAX. W 2027 r. zaczną ją uzupełniać zamówione 16 czerwca maszyny regionalne – Airbus A220.

– Nie poprzestajemy na tym. W tej chwili rozmawiamy z trzema innymi kontrahentami o pozyskaniu kolejnych samolotów szerokokadłubowych. Prowadzimy też kolejny proces zakupowy, patrząc w przyszłość na kolejne dostawy samolotów średniego zasięgu do dostawy w perspektywie lat 2027–2028 – mówił podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury Maciej Dziudzik, dyrektor Biura Floty i prokurent LOT, cytowany przez PAP.

Jednocześnie LOT przygotowuje się do wycofania najstarszych samolotów Embraera. Dwa najstarsze E-195 zostaną zwrócone do leasingodawców z końcem tego roku. Kolejne najstarsze maszyny tego producenta odlecą w przyszłym roku. – Mamy też własne samoloty, również z rodziny Embraer. Będziemy przygotowywać się do ich sprzedaży. Strategicznie w naszym portfolio jest to samolot schodzący – powiedział Dziudzik.

W oczekiwaniu na powrót rynku ukraińskiego

Duży wpływ na liczbę pasażerów transferowych ma zawieszenie lotów do Ukrainy, Rosji (od lutego 2022 r.) i Białorusi (po incydencie z samolotem Ryanaira w czerwcu 2021 r.). Te trzy rynki odpowiadały za ok. 10 proc. ruchu transferowego na Lotnisku Chopina. Sama Ukraina to 6 proc.

– Potencjał ruchu przesiadkowego LOT-u jest obecnie ograniczony głównie zamknięciem rosyjskiej przestrzeni powietrznej i Ukrainy – osłabia to konkurencyjność LOT-u na wschodzie. Większa flota regionalna i dodatkowe możliwości operacyjne A220 z pewnością dają szansę na zwiększenie liczby pasażerów z regionu. Tym bardziej po otwarciu CPK, które powinno być znacznie bardziej efektywnym lotniskiem przesiadkowym niż Chopin – uważa Dominik Sipiński, ekspert rynku lotniczego, szef firmy analitycznej ch-aviation.

LOT jednak nie zamierza zrezygnować z powrotu na rynek ukraiński. – Mamy ambicje i konkretne plany, aby być przewoźnikiem pierwszego wyboru w Ukrainie po zakończeniu na jej terytorium działań wojennych. Nie tylko chcemy połączyć Warszawę z Kijowem, ale i lotniska regionalne w Polsce z innymi miastami w Ukrainie – mówi dyrektor Biura Siatki Połączeń, prokurent LOT Robert Ludera.

Zastrzega on jednocześnie, że będzie to oczywiście warunkowane dostępnością infrastruktury, ustaniem działań wojennych oraz zgodą władz lotniczych na wznowienie ruchu.

Udaje się to także na Lotnisku Chopina w Warszawie – wynika z najnowszego raportu Airports Council International. W przypadku stołecznego portu możliwości przesiadkowe rosną bardzo szybko. W porównaniu z pierwszymi pięcioma miesiącami 2024 r. w tym roku wzrosły one o 18 proc. Dla porównania w portach, z którymi Warszawa konkuruje, we Frankfurcie jest to tylko 3 proc., w Monachium – 8 proc., w Wiedniu – 4 proc., w Helsinkach – 12 proc., w Zurichu – -4 proc. Najtrudniejszą sytuację mają Francuzi. Możliwości przesiadkowe na Lotnisku Charles’a de Gaulle’a w Paryżu, a za tym i liczba pasażerów transferowych, są dzisiaj mniejsze o 10 proc. niż rok temu.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Złodzieje zablokowali pociągi Eurostar. Linia zaleca pasażerom odłożenie podróży
Transport
PKP Cargo zamierza pozbyć się zbędnych węglarek. Trafią na złom
Transport
Efekt zawieszenia broni na Bliskim Wschodzie: loty wracają do normy
Transport
Podróże na Bliski Wschód z utrudnieniami. Co czeka pasażerów?
Transport
Konflikt na Bliskim Wschodzie mocno uderza w lotnictwo. Bilety mogą podrożeć