Reklama
Rozwiń

Skarb narodowy, ale nie z pawlacza

Każdy kraj posiada coś w rodzaju skarbu narodowego, swojej najdrogocenniejszej wizytówki. W Anglii to zapewne są Stonsi, oczywiście też Churchill i T. S. Eliot. W Niemczech Willy Brandt, czy Kraftwerk, no i Gunter Grass. We Francji jest to Albert Camus i Charles de Gaulle. I tak dalej. A w Polsce?

Aktualizacja: 02.03.2016 17:03 Publikacja: 02.03.2016 17:00

Artur Becker

Artur Becker

Foto: archiwum prywatne

W Polsce mamy świętą trójcę w postaci Jana Pawła II, Lecha Wałęsy i Czesława Miłosza. W szczególności Lech Wałęsa jest chyba takim „najdrogocenniejszym skarbem narodowym”, ponieważ nie ma takiego miejsca w Europie, czy Ameryce, gdzie nie byłby znany i podziwiany.

A teraz, kiedy weryfikujemy „100 dni” nowych rządów w Polsce, należałoby zapytać nie tylko o „dobrą zmianę”, ale również o inną zmianę: o zmianę wizerunku Polski w Europie Zachodniej. Jak ona wypadła? To bardzo trudne pytanie. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty