Podwyżki płac personelu medycznego nie uszczuplą środków na leczenie

Pieniądze na dodatkowe wynagrodzenia personelu medycznego Narodowy Fundusz Zdrowia przekaże lecznicom z osobnej puli.

Aktualizacja: 31.07.2020 06:57 Publikacja: 30.07.2020 16:57

Podwyżki płac personelu medycznego nie uszczuplą środków na leczenie

Foto: AdobeStock

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", zagwarantowane ustawowo środki na podwyżki dla pracowników medycznych – np. dopłaty do zagwarantowanych 6,75 tys. zł miesięcznie dla lekarzy specjalistów – Narodowy Fundusz Zdrowia przekaże świadczeniodawcom z innej puli niż ta przeznaczona na świadczenia zdrowotne.

– Dziś środki na wynagrodzenia bardziej obciążają budżety części oddziałów wojewódzkich NFZ, ponieważ zależą od objętego nimi personelu. Te nierówności szczególnie dotykają oddziały Funduszu ze wschodu Polski, gdzie na etatach szpitalnych pracuje więcej specjalistów niż w zachodniej i centralnej Polsce [tam medykom bardziej opłaca się pracować na kontraktach – przyp. red.]. Jeśli zatem wypłacamy podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek, to kwota przeznaczona na finansowanie świadczeń zdrowotnych jest tam obniżona względem innych oddziałów. Wynika to nie z potrzeb pacjentów, ale z różnic płacowych w poszczególnych regionach Polski – wyjaśnia wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

Czytaj także: Ministerstwo Zdrowia i rezydenci wrócą do podwyżek

– Chcemy zlikwidować te nierówności – zapowiada wiceminister. Dodaje, że zmiany, nad którymi pracują obecnie resort zdrowia i NFZ, pozwolą „wyciągnąć środki na podwyżki poza nawias" w algorytmie obliczania rozdziału funduszy dla poszczególnych lecznic.

Dyrektorzy szpitali od dawna skarżą się, że podwyżki narzucone im przez ustawodawcę uszczuplają budżet na leczenie pacjentów i prowadzą do nieuchronnego zadłużania się szpitali.

W niektórych miejscach koszty pracy przekraczają 70 proc. nakładów na świadczenia zdrowotne, podczas gdy dotychczas przyjmowano, że dobry szpital to taki, w którym koszty wynagrodzeń nie przekraczają 60 proc.

Jak alarmują zarządzający placówkami, ustawowe podwyżki powodują też presję płacową innych grup pracowników medycznych, szczególnie tych, których zarobki znacznie odbiegają od wynagrodzeń lekarzy czy pielęgniarek (tym zagwarantowano podwyżki na mocy ustawy).

O podwyżki od lat walczą fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, technicy elektroradiologii, dietetycy czy psycholodzy.

– Zagwarantowanie odrębnego finansowania nie tylko pozwoli oddzielić podwyżki płac od świadczeń opieki zdrowotnej, które powinny być jedynym elementem kontraktowania, ale też uporządkuje kwestie finansowe. Kwoty na podwyżki będą wreszcie jawne i widoczne w planie finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia – tłumaczy dr Jerzy Gryglewicz z Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

–Współpraca Katarzyna Harabin

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", zagwarantowane ustawowo środki na podwyżki dla pracowników medycznych – np. dopłaty do zagwarantowanych 6,75 tys. zł miesięcznie dla lekarzy specjalistów – Narodowy Fundusz Zdrowia przekaże świadczeniodawcom z innej puli niż ta przeznaczona na świadczenia zdrowotne.

– Dziś środki na wynagrodzenia bardziej obciążają budżety części oddziałów wojewódzkich NFZ, ponieważ zależą od objętego nimi personelu. Te nierówności szczególnie dotykają oddziały Funduszu ze wschodu Polski, gdzie na etatach szpitalnych pracuje więcej specjalistów niż w zachodniej i centralnej Polsce [tam medykom bardziej opłaca się pracować na kontraktach – przyp. red.]. Jeśli zatem wypłacamy podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek, to kwota przeznaczona na finansowanie świadczeń zdrowotnych jest tam obniżona względem innych oddziałów. Wynika to nie z potrzeb pacjentów, ale z różnic płacowych w poszczególnych regionach Polski – wyjaśnia wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP