Święto pianistów i gitarzystów

Gorące popołudnie. Plac przy Barbakanie zapełnia się. Muzycy stroją instrumenty, co chwila dochodzą nowi, serdecznie się witają.

Publikacja: 26.06.2015 00:22

Herbie Hancock zawsze ze sobą wozi keytar (lekki syntezator, skrzyżowanie klawiatury z uchwytem gita

Herbie Hancock zawsze ze sobą wozi keytar (lekki syntezator, skrzyżowanie klawiatury z uchwytem gitarowym), którego używa zwykle na bis

Foto: Rzeczpospolita, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Na ulicy Basztowej stoją stare limuzyny, w jednej siedzi Jan „Ptaszyn" Wróblewski, w drugiej Włodek Pawlik, pierwszy polski laureat jazzowej Grammy. Wreszcie tuż po godz. 17 dyrektor Witold Wnuk daje sygnał. Rusza Parada Nowoorleańska.

Muzycy mijają Bramę Floriańską i ulicą Floriańską zdążają w kierunku Rynku Głównego. Ich trąby i puzony drą się wniebogłosy, dudnią bębny, trzaskają czynele. Idę przed nimi, fotografuję ten jedyny w swoim rodzaju pochód sztuki improwizowanej. Nie wszystkich jazzmanów rozpoznaję, za rzadko bywam w Krakowie. A przecież tu jazzem nasiąknięte są mury kilkunastu klubów, w tym bodaj najpopularniejszego, U Muniaka, który za chwilę mijamy.

Ludzie zatrzymują się, schodzą na bok, słuchają, przyglądają się albo przyłączają do pochodu. Muzyków poprzedzają cyrkowcy na szczudłach, trudno nie zwrócić na nich uwagi. Kto nie patrzy, usłyszy. Marszowy rytm odbija się echem od kamienic. Barwny to pochód, znak, że w Krakowie zaczyna się święto jazzu tradycyjnego, za chwilę na scenie na Rynku Głównym zaczną się popołudniowe koncerty. Tak było rok temu.

Parada Nowoorleańska to tylko mała część Letniego Festiwalu Jazzowego, który trwa cały miesiąc.  Tegoroczny będzie stał pod znakiem gitarzystów i pianistów. Odbędzie się około stu koncertów w Piwnicy pod Baranami, innych klubach i salach koncertowych, także w nowym Centrum Kongresowym ICE Kraków. Tu festiwal będzie miał swój prolog, rozpocznie się „z wysokiego C" od koncertu „Dla Przyjaciela" w wykonaniu sławnego na całym świecie skrzypka Nigela Kennedy'ego. Kennedy przyjaźnił się z gitarzystą Jarkiem Śmietaną, który wprowadził go w świat krakowskiego jazzu, pomógł skompletować polski zespół jazzowy skrzypka wsławionego interpretacją klasycznych koncertów. Kennedy wykona „Autumn Suite" Śmietany i inne kompozycje zmarłego dwa lata temu gitarzysty.

Warto przysłuchać się konkursowym zmaganiom młodych gitarzystów z całego świata, którzy wystartują 1 lipca w konkursie im. Jarka Śmietany. Zagra 14 muzyków, w tym kilku Polaków. Będą mieli mocną konkurencję z Amerykanami na czele. Kto nie będzie miał czasu w dzień, powinien wieczorem wpaść do Piwnicy pod Baranami, gdzie odbywać się będą jam sessions uczestników konkursu i jurorów. Rzadka to okazja konfrontacji młodych talentów z mistrzami.

Właściwie wszystkie wieczory lipca można spędzić w Piwnicy. Wystąpią tu zespoły, które z powodzeniem mogłyby gościć na najlepszych festiwalowych scenach. Największą publiczność przyciągną jednak amerykańskie sławy. Na finał konkursu 4 lipca zagra kwartet gitarzysty i jurora Mike'a Sterna ze skrzypkiem Didierem Lockwoodem. 12 lipca wystąpi trio pianisty Roberta Glaspera, który w genialnym stylu łączy jazz i r'n'b. Największą gwiazdą festiwalu będzie Herbie Hancock, który 21.07 da pierwszy w Polsce solowy recital. Hancock jest mistrzem improwizacji, pozostawia w swej muzyce dużo miejsca na medytację i delektowanie się brzmieniem. To będzie z pewnością niezapomniany wieczór. Moim faworytem koncertów Solo Piano Weekend będzie krakowski pianista Pianohooligan Piotr Orzechowski. Podczas jego solowych koncertów czuję się, jakbym słuchał młodego Keitha Jarretta. Myślę, że mamy pianistę takiego właśnie formatu.

A Noc Jazzu zamierzam spędzić w kilku przynajmniej klubach. Nie obędzie się  bez mocnej kawy, która do jazzu w Krakowie doskonale pasuje.

Na ulicy Basztowej stoją stare limuzyny, w jednej siedzi Jan „Ptaszyn" Wróblewski, w drugiej Włodek Pawlik, pierwszy polski laureat jazzowej Grammy. Wreszcie tuż po godz. 17 dyrektor Witold Wnuk daje sygnał. Rusza Parada Nowoorleańska.

Muzycy mijają Bramę Floriańską i ulicą Floriańską zdążają w kierunku Rynku Głównego. Ich trąby i puzony drą się wniebogłosy, dudnią bębny, trzaskają czynele. Idę przed nimi, fotografuję ten jedyny w swoim rodzaju pochód sztuki improwizowanej. Nie wszystkich jazzmanów rozpoznaję, za rzadko bywam w Krakowie. A przecież tu jazzem nasiąknięte są mury kilkunastu klubów, w tym bodaj najpopularniejszego, U Muniaka, który za chwilę mijamy.

Pozostało 80% artykułu
Kultura
Muzeum Narodowe w Krakowie otwiera jutro wystawę „Złote runo – sztuka Gruzji”
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kultura
Muzeum Historii Polski: Pokaz skarbów z Villa Regia - rezydencji Władysława IV
Architektura
W Krakowie rozpoczęło się 8. Międzynarodowe Biennale Architektury Wnętrz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kultura
Zmarł Leszek Długosz