Ta umowa dotyczy żywności, energetyki, ochrony danych osobowych i daje przywileje korporacjom międzynarodowym. Według przecieków, po ratyfikacji TTIP korporacje uzyskają specjalną ścieżkę skarżenia rządów państw Unii Europejskiej. W wyniku podobnej umowy Eureko wyrwało z polskiego budżetu 9 mld zł odszkodowania. Po wprowadzeniu TTIP, takich spraw mogą być dziesiątki. Za wszystko zapłacą obywatele z podatków.
Na razie ci obywatele protestują na ulicach w sprawie TK. Dlaczego spór o Trybunał ma być, jak pan mówi, jałowy?
To spór, w którym dwa partyjne klany kłócą się o „parytety” w Trybunale. O to, kto będzie miał więcej własnych sędziów. To nie jest, niestety, spór o to, czy sędziowie będą orzekali na korzyść obywateli, zgodnie z konstytucją broniąc ich własności. Tak jak np. Trybunał powinien był orzec w sprawie ustawy nacjonalizującej składki w OFE. Innymi słowy, politycy biją się o podział stołków w instytucji, która wielokrotnie orzekała nie w interesie obywateli, lecz w interesie danej partii, zgodnie z przeważającym wówczas „parytetem”. Kukiz’15 konsekwentnie powtarza, że w pierwszej kolejności należy odpartyjnić Trybunał.
Przedstawiciel Kukiz’15 będzie uczestniczył w kolejnych spotkaniach organizowanych przez marszałka Sejmu?
Zobaczymy, czy będą one miały jakieś znaczenie. Wszystkie partie urządzają sobie wokół Trybunału od pół roku żałosny spektakl, kosztem interesów obywateli.
Czy stanowisko Komisji Europejskiej ma znaczenie?
Niestety, ma znaczenie, bo patrzą na nie rynki finansowe. Minister Witold Waszczykowski nigdy nie powinien był zapraszać Komisji Weneckiej, bo to uruchomiło lawinę. Minister spraw zagranicznych dał przyzwolenie zagranicznym gremiom na ingerowanie w polskie sprawy.
Teraz rządowi PiS wydaje się, że prowadzi jakąś grę z Komisją Europejską. Kukiz’15 zaproponował szybkie wyjście z sytuacji poprzez drobną zmianę konstytucji. Moglibyśmy uciec do przodu, wprowadzając te poprawki, ale partyjni politykierzy wszystkich opcji jeszcze intelektualnie do tego nie dojrzeli.
Czy przedstawiciel Kukiz’15 będzie chciał spotkać się z prezydentem w sprawie znalezienia wyjścia ze sporu wokół TK?
Jesteśmy otwarci na inicjatywy prezydenta. W końcu to on ma najsilniejszą legitymację demokratyczną w Polsce.
4 czerwca Kukiz’15 zorganizował konwent. Data nieprzypadkowa? Dlaczego nie chcieliście świętować rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów?
4 czerwca 1989 komuna upadła, ale upadła na cztery łapy. Nie ma czego świętować. Woleliśmy spotkać się z naszymi wyborcami i zdać relację z tego, jak ich reprezentujemy i co dalej będziemy robić. 4 czerwca, w wyborach do Sejmu kontraktowego na podstawie uzgodnień przy Okrągłym Stole obywatelom rzucono ochłap. Komuniści dogadali się ze starannie wybranymi przedstawicielami opozycji, którzy potem zrobili kariery i majątki. W zamian, nomenklatura komunistyczna zachowała olbrzymi wpływ na gospodarkę i państwo.
Nie było dekomunizacji ani restytucji skonfiskowanej przez komunistów własności. Położono też wtedy podwaliny pod antyobywatelskie, słabe, neokolonialne państwo zawłaszczone przez partie polityczne, wywodzące się z tamtych wyborów, i przez międzynarodowe koncerny, którym tanio sprzedano Polskę.
Co udało się Kukiz’15 osiągnąć przez te pół roku?
Nasi posłowie wykonują mrówczą pracę w Sejmie. Jesteśmy najbardziej pracowitym klubem. Napisaliśmy i złożyliśmy 20 projektów ustaw i zgłosiliśmy kilkaset interpelacji.
A konkretnie?
Przedstawiliśmy jedyny kompromisowy sposób rozwiązania sporu o Trybunał – poprawki do konstytucji, które znalazły poparcie wielu środowisk. Te poprawki przywróciłyby TK funkcjonalność i autorytet.
Skupiamy się na inicjatywach dla polskich małych i średnich firm oraz rolników. Złożyliśmy projekty ustaw o sprzedaży bezpośredniej produktów rolnych. W minionym tygodniu przedstawiliśmy oczekiwany przez rolników projekt ustawy o Inspekcji Żywności, łączący wszystkie inspekcje zajmujące się kontrolą żywności „od pola do stołu”. Projekt likwiduje koszmarną biurokrację, z którą zmagają się rolnicy i polskie firmy. Wszystkie partie przez 10 lat taki projekt zapowiadały, a Kukiz’15 to po prostu zrobił.
Wasza praca jest mało widoczna. Kukiz’15 traci w sondażach.
Mamy na koncie pierwszy projekt ułatwiający funkcjonowanie niepełnosprawnym, przez wprowadzenie instytucji opiekuna medycznego, zamiast całkowitego ubezwłasnowolnienia. Chcemy być głosem w Sejmie dla tej części obywateli, która naszym zdaniem jest traktowana przez polityków lekceważąco. Walczymy z przywilejami kasty politycznej. Złożyliśmy projekt zrównania kwoty wolnej od podatku dla polityków i obywateli, projekt likwidujący 10 tys. partyjnych synekur w gabinetach politycznych, które kosztują podatników 500 mln zł rocznie, i projekt likwidacji subwencji dla partii politycznych.
Co dalej?
Będziemy nadal walczyć o przywrócenie państwa obywatelom, zakończenie systemowego okradania Polaków z ich ciężko zarobionych pieniędzy i o nową konstytucję. Postulat jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu pozostaje naszym postulatem sztandarowym. Tylko tak można wprowadzić kontrolę obywateli nad posłami i podnieść jakość polskiej polityki, jednocześnie odsyłając większość obecnej klasy politycznej na emeryturę.
Jak wygląda zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie przyjmowania imigrantów?
Jesteśmy już dalej niż w połowie drogi, mamy prawie 300 tys. podpisów. Cały czas spływają, nowi ludzie włączają się do akcji poprzez stronę www.dzienreferendalny.pl. Nasza zbiórka już wywarła istotny wpływ na rządzących, którzy wstrzymują się z przyjmowaniem imigrantów.
Chodzi nam o to, by PiS oficjalnie wycofał się z zobowiązań poprzedniego rządu i żeby to Polacy mogli się wypowiedzieć w tej strategicznej kwestii – kogo i na jakich zasadach powinniśmy w najbliższych latach przyjmować do Polski.
–rozmawiał Jacek Nizinkiewicz