Bielan mówił w radiowej Jedynce, że wyniki sondażowe niezależnego kandydata na prezydenta, Szymona Hołowni, dające mu 19-proc. poparcie, świadczą o "skali upadku Platformy Obywatelskiej".
Bielan twierdzi, że skoro ktoś bez żadnego doświadczenia politycznego i żadnego, które predestynowałoby go do pełnienia funkcji prezydenta, ma kilkakrotnie lepsze wyniki niż wicemarszałek Sejmu, oznacza to, że PO powinna się zastanowić "nad sensem trwania na scenie politycznej".
- Najwyraźniej duża część wyborców Platformy w takiej postaci jej ne akceptuje - mówił Bielan.
Jego zdaniem miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w sondażach na poziomie poparcia w wysokości 4-5 pkt. proc. to katastrofa dla Platformy, która w związku z tym chce możliwie jak najbardziej opóźnić wybory, "doprowadzić do nich w jak największym chaosie, a może i wymienić kandydatkę".
Pytany o termin wyborów prezydenckich Bielan stwierdził, że powinny się odbyć w jak najszybszym terminie, a na pewno przed upływem kadencji Andrzeja Dudy, która kończy się 6 sierpnia.