Choć z każdym dniem przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2 zaszczepionych na całym świecie jest coraz więcej osób, tempo to jest wolniejsze niż początkowo zakładali naukowcy. Jednym z powodów jest między innymi słaba dostępność szczepionek w krajach trzeciego świata. Co więcej, pojawiły się także nowe warianty koronawirusa w Wielkiej Brytanii, Republice Południowej Afryki czy w Japonii.

Zdaniem głównej ekspertki Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w związku z tymi i innymi problemami, „w 2021 roku nie uda się osiągnąć globalnej odporności, nawet jeśli będzie ona osiągnięta w poszczególnych krajach.”.  - Środki zapobiegawcze, które już zostały sprawdzone, muszą być zatem stosowane nawet, gdy rozpoczęły się już szczepienia - zaznaczyła Soumya Swaminathan. Jak dodała, wciąż musimy pamiętać o środkach bezpieczeństwa takich jak dystans fizyczny, częste mycie rąk czy zasłanianie twarzy i nosa.

Swaminathan jednocześnie mówiła jednak o „niesamowitym postępie” dokonanym przez naukowców, którym udało się opracować nie jedną, ale kilka bezpiecznych i skutecznych szczepionek przeciw koronawirusowi w mniej niż rok. Zapewniła też, że wdrożenie ich „wymaga czasu”. - Potrzeba czasu, aby skalować produkcję dawek, nie w milionach. Mówimy tu o miliardach - zauważyła, wzywając do „odrobiny cierpliwości”.

Odporność na wirusa oznacza, że wystarczająca liczba osób w danej populacji została zaszczepiona, aby wirus nie był w stanie masowo się przenosić. Badacze przewidują, że w wielu krajach do końca roku obowiązywać będzie noszenie masek i zachowywanie dystansu społecznego.

Według amerykańskiego Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, na całym świecie z powodu COVID-19 zmarło dotychczas milion 946 tysięcy osób. Łączna liczba zakażeń to 91 milionów.