W telewizyjnym wystąpieniu szef hiszpańskiego rządu oświadczył, że do dyspozycji regionów będzie w sumie 2 tys. wojskowych specjalistów, którzy pomogą w przeprowadzaniu testów na koronawirusa.
Pedro Sanchez ocenił, że rozwój epidemii w Hiszpanii jest powodem do niepokoju, ale zastrzegł, że wciąż daleko do sytuacji, która miała miejsce w połowie marca.
W szczytowym okresie epidemii Hiszpania wprowadziła jedne z najbardziej restrykcyjnych obostrzeń w Europie. Stan zagrożenia obowiązywał przez trzy miesiące.
Teraz rządy wspólnot autonomicznych będą mogły samodzielnie podejmować decyzję w sprawie ogłaszania stanu zagrożenie epidemicznego i wprowadzania kolejnych rygorów. - Nie możemy pozwolić, by pandemia ponownie zawładnęła naszym życiem - stwierdził Sanchez. - Musimy przejąć kontrolę, przerwać tę drugą falę - dodał.
Szef rządu wezwał obywateli do instalowania aplikacji Radar Covid, która informuje o możliwym kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem.