Kontrola reklam kredytów przedświątecznych odbyła się od 1 listopada do 15 grudnia 2014 roku. W jej ramach Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził reklamy 14 banków, 12 firm pożyczkowych, 1 pośrednika kredytowego, 1 SKOKu. Przeanalizowano przekazy emitowane w radiu, telewizji, prasie oraz w Internecie. W efekcie zostało wszczętych 9 postępowań. 7 z nich niedawno się zakończyło, wydaniem decyzji. 2 postępowania są w toku.
Naruszenie obowiązku informacyjnego
Analiza Urzędu pokazała, że najczęściej instytucje finansowe nie wypełniały obowiązku informacyjnego wynikającego z ustawy o kredycie konsumenckim. Takie praktyki stosowało 4 przedsiębiorców. Konsument oglądając reklamy nie był informowany o m.in. stopie oprocentowania kredytu wraz z wyszczególnieniem opłat, kwocie odsetek, całkowitej kwocie do zapłaty, rzeczywistej rocznej stopie oprocentowania. W efekcie nie otrzymywał niezbędnych informacji do podjęcia świadomej decyzji o skorzystaniu z oferty.
Nieuczciwe praktyki rynkowe
2 instytucje finansowe nierzetelnie informowały o warunkach, na których można pożyczyć pieniądze. Przykładowo, jeden z banków w reklamie oferował pożyczkę „do 150 tys. bez zabezpieczeń" – w rzeczywistości klient musiał przystąpić do oferowanego przez bank ubezpieczenia na życie, gdy pożyczał od 50 tys. zł do 100 tys. zł na dłużej niż 60 miesięcy.
Kolejny z banków, które stosowały nieuczciwe praktyki rynkowe, informował m.in., że w przypadku kredytu samochodowego nie pobiera prowizji. Tymczasem, konsument musiał ją ponieść. Ponadto, ten sam bank reklamował kredyt samochodowy na 0 proc., który w rzeczywistości nie był dostępny w ofercie banku.
Efektem wprowadzania w błąd jest podjęcie przez konsumenta decyzji o skorzystaniu z usług danej instytucji finansowej, często na mniej korzystnych warunkach.