Jednocześnie 88 proc. Rosjan z ulgą stwierdza, że rosyjska armia da sobie radę z każdym napastnikiem. Takie są wyniki corocznych badań socjologicznych moskiewskiego Centrum Lewady.
Wiara w rosyjską armię jest największa odkąd socjologowie zaczęli pytać o to Rosjan. Natomiast strach przed zaatakowaniem przez inne państwa powoli zmniejsza się od 2015 roku, gdy bało się tego rekordowe 68 proc. pytanych.
Z badań innego ośrodka socjologicznego, Fundacji „Opinia Publiczna" wynika, że w grudniu ubiegłego roku 49 proc. Rosjan było przekonanych, że istnieje realne zagrożenie zaatakowania ich kraju przez NATO. Natomiast ponad 1/3 respondentów nie wierzy w takie zagrożenie.
Strach przed staniem się ofiarą agresji zaczął w Rosji szybko narastać wraz z powrotem Putina na Kreml w 2012 roku i sięgnął największych rozmiarów po wybuchu wojny na Ukrainie (gdzie agresorem jest sama Rosja).
Propaganda państwowa prowadzona w ogólnokrajowych kanałach telewizyjnych przez cały ten czas przekonuje Rosjan, że kraj jest otoczony przez wrogów, których atak grozi w każdej chwili. Wiosną ubiegłego roku w jednym popularnych talk show tłumaczono widzom jakie zapasy zgromadzić na wypadek wojny atomowej.