Jeden z liderów Konfederacji Janusz Korwin-Mikke po raz ostatni posłem był w latach 1991–1993. W październikowych wyborach tryumfalnie wrócił do Sejmu, a okazuje się, że wybór na posła oznacza też zmianę w życiu jego rodziny. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", Janusz Korwin-Mikke funkcje asystentów społecznych powierzył żonie Dominice, córce Korynnie i jej mężowi, czyli swojemu zięciowi, Bartłomiejowi Pejo.
Kim są asystenci społeczni? W odróżnieniu od pracowników biur poselskich nie pobierają za swoją pracę wynagrodzenia, choć teoretycznie poseł może starać się o zwrot kosztów ich podróży. Otrzymują też specjalne legitymacje, dzięki którym mogą wchodzić na teren Sejmu.
I ten ostatni element, zdaniem Janusza Korwin-Mikkego, był decydujący. – Chodzi o to, by mieli wstęp do Sejmu, i tyle – mówi „Rzeczpospolitej".
Dodaje, że postawił na członków rodziny, bo współpracują z nim od lat. Rzeczywiście, swoją obecną żonę, o 44 lata młodszą Dominikę Korwin-Mikke, poznał w 2009 roku na spotkaniu sympatyków Unii Polityki Realnej, której wówczas szefował, a od tego czasu pomaga mu w działalności. Córka Korynna Korwin-Mikke w formularzu wypełnionym w Sejmie podała, że zanim została asystentem ojca, pracowała w partii KORWiN, jego obecnym ugrupowaniu. Z kolei Bartłomiej Pejo jest liderem struktury partyjnej w Lublinie i wicestarostą powiatu w Świdniku.
– Pieniędzy za to nie biorą, więc o co chodzi? Czy dziennikarze nie mają się już czego czepiać? – pyta Korwin-Mikke.