"Rzeczpospolita" i Onet napisały wczoraj wieczorem, że pieniądze ze zbiórek publicznych na KOD trafiały do firmy informatycznej Mateusza Kijowskiego i jego żony Magdaleny Kijowskiej. Łącznie chodzi o faktury na kwotę 91 tys. 143,5 zł. Czytaj więcej.
Po tych doniesieniach Adam Mazguła napisał na swoim profilu na Facebooku, że KOD został zaatakowany przez większość mediów "w sposób bezwzględny i bez prawa do obrony". "Mateusz Kijowski podobno wykorzystał naszą pracę społeczna, aby otrzymać wynagrodzenie" - dodał Mazguła.
Pułkownik podkreślił, że to sprawa KODu, zarządu, struktur, członków i sympatyków. "Nie wrogich nam mediów. Sam jestem przykładem. Od miesiąca niszczy się bezpodstawnie mój autorytet za pomocą kłamstw, niesprawiedliwych komentarzy i manipulacji, bez prawa do obrony. Atak na Mateusza tak samo wygląda. Nie dajmy się podzielić! O to przecież chodzi obecnej totalitarnej władzy!" - czytamy we wpisie Mazguły.
Pułkownik nawołuje do konsolidacji i solidaryzowania się z Mateuszem Kijowskim.
Wpis Adama Mazguły na Facebooku: